- Marcin dostał dużo atrakcyjniejszą propozycję z Ukrainy, ale musiał się zdecydować niemal natychmiast - tłumaczy Krzysztof Szumski, wiceprezes Klubu. - Chciał spróbować swoich sił w innej lidze, więc uznaliśmy, że nie będziemy mu blokować kariery i wystawiliśmy list czystości. Tym bardziej, że przychodził do nas z kontuzją i jego kontrakt był tak skonstruowany, że w każdej chwili mógł zostać rozwiązany.
Marcin Sroka w Koszalinie występował od początku tego sezonu i zdobywał średnio 10,8 punktów i trzy zbiórki na mecz. Swoje najlepsze spotkanie rozegrał przeciwko Zastalowi Zielona Góra, w którym zdobył 26 punktów. W swoim nowym zespole będzie współpracował z byłym szkoleniowcem Energi Czarnych Słupsk Andrejem Podkowyrowem, który prowadził słupszczan ze Sroką w składzie.
Politechnika Lwów zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w ukraińskiej Superlidze z bilansem 7-19.