Rybniczanki żeby myśleć o awansie do Final Four Central Europe Women League muszą wygrać w Słowackiej Nitrze. Zadanie nie należy jednak do najłatwiejszych, gdyż słowacka drużyna nie przegrała jeszcze w CEWL żadnego spotkania przed własną publicznością. W razie porażki w Nitrze rybniczanki będą już praktycznie bez szans na wywalczenie jednego z dwóch pierwszy miejsc, premiujących awansem do Final Four.
W pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami w Rybniku Inpek pokonał UTEX ROW 73:55. Śląska drużyna wystąpiła wtedy jednak osłabiona brakiem Nikity Bell i Agnieszki Jaroszewicz, natomiast Hollie Merideth grała z wysoką gorączką. Byłą to jedyna porażka drużyny rybnickiej we własnej hali w obecnym sezonie. Teraz podopieczne Mirosława Orczyka pałają chęcią rewanżu.
Na Słowację drużyna wyjechała już we wtorek, czyli dzień przed meczem. Po niedzielnej wygranej nad Energą Toruń w drużynie panuje bojowa atmosfera. Tym razem w drużynie rybnickiej nie zabraknie żadnej zawodniczki, a największa nieobecna pierwszego meczu Nikita Bell znajduje się w znakomitej formie. Jakie zatem są oczekiwania przed środową potyczką ?
- Jedziemy do Nitry po zwycięstwo. Do meczu podchodzimy bardzo poważnie o czym może świadczyć fakt, że na mecz udajemy się już dzień wcześniej - co jest pierwszą taką sytuacją w CEWL. Mam nadzieje, że wszystko potoczy się po naszej myśli i z Nitry przywieziemy wygraną. - mówił przed wyjazdem prezes Adam Greczyło.
Początek środowego meczu o godzinie 17:00
na Instagramie 
na Facebooku 
