Od pierwszego pojedynku obu tych drużyn w Toruniu wiele się zmieniło w jednej i drugiej drużynie. Więcej zdecydowanie w ekipie z Torunia. Kadra Katarzynek uszczupliła się o dwie zawodniczki amerykańskie Merideth Alexis (która wybrała ofertę gry w Eurolidze) oraz Navondę Moore (która nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań). Przed spotkaniem w Rybniku działacze Energi zdecydowali się na zatrudnienie nowej zawodniczki zza oceanu. Wybór padł na Latoye Bond, która w swojej przeszłości ma już występy na parkietach ligi WNBA. Dużo od pierwszej kolejki działo się również na ławce trenerskiej ekipy z Torunia. Sezon rozpoczął Dariusz Raczyński, który został zwolniony, a jego miejsce zajął Adam Prabucki. Po pierwszej rundzie Prabucki zdecydował się jednak objąć drużynę Polpharmy Starogard Gdański (ekipa z Dominet Bank Ekstraklasy), a nowym trenerem (obecnym) został Piotr Błajt. Jak te zmiany wpłyną na dyspozycję Katarzynek?
Na mecz do Rybnika ekipa z Grodu Kopernika wybiera się tylko z jednym celem ? zwycięstwo. Przed sezonem wydawało się, że torunianki włączą się do walki o najwyższe laury FGE. Podpisanie umowy sponsorskiej z firmą Energa gwarantowało odpowiedni budżet, który miał zapewnić wyniki. Pieniądze i transfery nie przełożyły się jednak na oczekiwane wyniki i po pierwszej rundzie Katarzynki zajmują odległą 10 lokatę. W Rybniku torunianki będą chciały się zrewanżować za porażkę w pierwszej rundzie tegorocznego sezonu. Wtedy to właśnie ekipa z Torunia była faworytem spotkania. Jak się później okazało, rola faworyta niezbyt służyła ekipie Energi. Kadra drużyny toruńskiej prezentuje się bardzo okazale. Dobrze pod koszami radziła sobie Amerykanka Lindsay Taylor, na swoim równym poziomie grały Emilia Tłumak i Alicja Perlińska. Torunianki nie miały jednak tego błysku, który pozwolił by odnosić zwycięstwa. Druga runda ma być zdecydowanie lepsza, a marsz w górę tabeli ma się zacząć od wygranej w Rybniku.
Co na to w obozie beniaminka? Drużyna przygotowywuje się do meczu jak do każdego innego. Od czwartku drużyna trenuje już w komplecie, bo do Polski powróciło trio Amerykanek oraz Serbka Minja Siljegovic. Rybniczanki w dotychczasowych meczach we własnej hali odniosły komplet zwycięstw i nikt w obozie beniaminka FGE nie myśli o zakończeniu tej serii. Do Polski w znakomitym humorze powróciła bohaterka pierwszej potyczki z Energą Nikita Bell (w Toruniu mecz zakończyła z 24 punktami i 19 zbiórkami). Zawodniczka stwierdziła zaraz po przylocie krótko: W niedzielę musimy wygrać! Nie widzę innej możliwości! Czuję się znakomicie i jestem gotowa poprowadzić swoją drużynę do kolejnej wygranej. Kibiców z pewnością ucieszy fakt, że w meczu wystąpi druga zbierająca ligi Hollie Merideth, która doznała poważnego urazu nosa w ostatnim pojedynku w roku 2007 przeciwko ekipie z Gorzowa. Rybniczanki wydają się być faworytem tego meczu ? czy to nie przeszkodzi podopiecznym Mirosława Orczyka w drodze po kolejny sukces?
Początek spotkania w niedzielę o godzinie 17:00 w hali MOSiR-u w Rybniku Boguszowicach przy ulicy Jastrzębskiej 12. Ceny biletów 12 i 8 złotych na trybunę główną oraz 10 i 6 złotych na miejsca za koszami.