Zaledwie kilka dni temu pisaliśmy o tym, że Brian Shaw najprawdopodobniej obejmie wakat na stanowisku pierwszego trenera w Cleveland Cavaliers. Wszystko wydawało się być na jak najlepszej drodze, bowiem asystent w Los Angeles Lakers oczarował Dana Gilberta, właściciela Cavs.
Tymczasem teraz wydaje się, że to jednak Byron Scott poprowadzi wicemistrzów NBA sprzed dwóch lat. 49-latek był tak naprawdę jedynym kontrkandydatem Shawa. Scott na swoje nazwisko zapracował przede wszystkim w New Jersey Nets, gdzie pracował w latach 2001-2004. Dwukrotnie wówczas (2002, 2003) awansował z zespołem do wielkiego finału NBA. Później pracował w New Orleans Hornets (2004-2010), choć tam już tak wielkich sukcesów nie odnosił. Mimo tego, w 2008 roku otrzymał nagrodę dla trenera roku.
Wkrótce okaże się również czy osoba Scotta przekona LeBrona Jamesa do zostania w swoim macierzystym klubie.