Jedno mistrzostwo Polski, jedno wicemistrzostwo, jeden brązowy medal, a także zwycięstwo w Pucharze Polski i Superpucharze, Andrzej Pluta w ciągu pięciu lat gry we włocławskim Anwilu wywalczył każde możliwe trofeum na polskich parkietach, lecz jak się okazuje, doświadczony zawodnik nadal ma rezerwy motywacji i mobilizacji, które nakazują mu pozostanie w stolicy Kujaw.
W czwartek 36-letni rzucający obrońca uzgodnił bowiem warunki przedłużenia umowy z Anwilem i złożył swój podpis pod nowym kontraktem. - Podpisanie kontraktu z drużyną oznacza dla mnie pobicie rekordu sezonów spędzonych w jednym klubie. Do tej pory najdłuższy staż miałem w Bytomiu, ale teraz Włocławek jest już bezkonkurencyjny. Cieszę się, że dalej będę współpracował z ludźmi, którzy od lat tworzą sukcesy Anwilu. Wierzę, że nie wszystko za nami i jeszcze będziemy mieli okazję cieszyć się z kolejnych trofeów - powiedział Pluta.
We wspomnianym Bytomiu rzucający obrońca spędził w latach 1994/1999 pięć sezonów, zdobywając w roku 1996 wicemistrzostwo kraju z ekipą Stali Bobrek. Równie długo przebywał w Pogoni Ruda Śląska, czyli w klubie, w którym się wychował - ogółem cztery sezony. Ponadto Pluta reprezentował również w swojej karierze Czarnych Słupsk, MKS Pruszków, Prokom Trefl Sopot (mistrzostwo w roku 2004) i Turów Zgorzelec, a także raz, przed sezonem 2004/2005 zdecydował się na wyjazd zagranicę, do francuskiego Chalons en Champagne.
W ostatnich sezonach 36-latek związał się jednak z Włocławkiem nie tylko kontraktem, ale i sercem, a fani drużyny widzą w nim drugą, obok Igora Griszczuka, ikonę klubu. I choć co roku znajdują się malkontenci, którzy wróżą zawodnikowi epizody na parkiecie i coraz słabszą grę, Pluta od lat wychodzi w pierwszej piątce, będąc najgroźniejszą strzelbą zespołu. W sezonie 2009/2010 notował średnio 12,4 punktu. Lepszą średnią miał tylko Nikola Jovanović.
- Bardzo cieszę się, że Andrzej spędzi kolejny rok w Anwilu. Ten super profesjonalny zawodnik powinien stworzyć idealną parę z Dardanem: połączenie rutyny z młodością. Dwa tak niezwykłe talenty strzeleckie będą stanowić niezwykle skuteczną ofensywną broń, która w przyszłym sezonie może stać się znakiem firmowym drużyny - wyznał prezes klubu, Zbigniew Polatowski, odnosząc się do wcześniejszego pozyskania Dardana Berishy. W osobie Kosowianina z polskim paszportem od jakiegoś czasu upatruje się następcy Pluty w reprezentacji Polski. Teraz młody zawodnik będzie miał od kogo czerpać wzorce na treningach zespołu Igora Griszczuka.