Wieści z Zastalu

Dla działaczy beniaminka ekstraklasy koszykarzy zespołu Zastalu Zielona Góra przez najbliższych kilka tygodni nie zabraknie pracy. Drużyna musi zostać wzmocniona i dysponować odpowiednim budżetem na nowy sezon.

- Nie ukrywamy, że potrzebujemy zawodników na pozycję jeden i pięć. Myślimy o graczach czarnoskórych, ale takich, którzy występowali już w naszej ekstraklasie. Czemu? Bo są to koszykarze sprawdzeni, tak pod względem umiejętności jak i charakteru. O nazwiskach na razie nie mówimy. Jeden z nich grał w Stali Ostrów, Anwilu i Prokomie - mówi Rafał Rajewicz, dyrektor Zastalu na łamach "Gazety Lubuskiej". Oprócz zakontraktowania graczy zza granicy w Zielonej Górze pojawią się także polscy zawodnicy.

Ci którzy kilka tygodni temu święcili awans do ekstraklasy po zasłużonych urlopach zasiądą do rozmów z klubowymi sternikami. Propozycję dalszej współpracy dostanie 6-7 koszykarzy.

Wiadomym jest, że beniaminka ekstraklasy prowadził nadal będzie Tomasz Herkt. Aktualnie działacze Zastalu są na etapie poszukiwania jego asystenta.

Wytrwale także pracują nad zgromadzeniem odpowiednich środków finansowych na start w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przypomnijmy, że kluby na sezon 2010/2011 muszą zgromadzić budżet wynoszący minimum 2 miliony złotych. Zielonogórski klub ubiega się o środki z miejskich funduszy - na reklamę poprzez sport. - Prosiliśmy prezydenta żeby przyspieszył termin. To nieprawda, że potrzebne są nam pieniądze w październiku, bo wtedy rusza liga. Musimy je mieć właśnie teraz. W najbliższych tygodniach PLK zechce zobaczyć zabezpieczenie w postaci dwóch milionów, ale takich realnych, na koncie, nie wirtualnych, przyszłych, takich, które będziemy mieli, kiedy podpiszemy umowy ze sponsorami - powiedział dyrektor zielonogórskiego klubu.

Komentarze (0)