- Czuję się już dobrze i mogę grać. Dodatkowa przerwa między meczami pozwoli mi jeszcze lepiej przygotować się do walki na parkiecie - stwierdził Andrej Kirilenko.
Zawodnik miał już wystąpić w meczu numer dwa w STAPLES Center. Ostatecznie jednak trenerzy zdecydowali się nie ryzykować i AK47 nie pojawił się na boisku.
- Bardzo chciałem zagrać. Ostatecznie jednak przemówiono mi do rozsądku, że to nie ma sensu. Nie dostałbym zbyt wielu minut. Lepiej poczekać te kilka dni i wejść do rywalizacji na pełnych obrotach, bez żadnego oszczędzania się - kończy zawodnik Utah Jazz.