Ciężko wytłumaczyć kiepską skuteczność - komentarze po meczu Asseco Prokom Gdynia - Energa Czarni Słupsk

Ostatnie pięć minut zadecydowało o wyniku spotkania. Mimo, iż ostatecznie gospodarze zwyciężyli różnicą 18 oczek, mecz przez cały swój przebieg był bardzo wyrównany. Ładne spotkanie po raz kolejny zanotował Adam Łapeta, który spędzając ponad połowę meczu na parkiecie, bardzo mocno udzielał się w obronie. Choć skutecznością rzutów nie mogła popisać się żadna z drużyn, o tyle w zbiórkach w ataku brylowali gospodarze co pozwoliło im na zwycięstwo 78:60.

Dainius Adomaitis: Z takim zespołem jak Prokom, trzeba grać na 200 procent i do tego mieć sporo szczęścia. Zagraliśmy dobrze przez 30 minut, lecz w ostatnich minutach zabrakło nam sił. Zmęczenie zrobiło swoje i zawodnicy nie wytrzymali do końca. Asseco grało nowoczesną koszykówkę, którą widać w Eurolidze - silna presja przez cały mecz i agresywna obrona przez 40 minut. Mieliśmy szanse, obrona pracowała dobrze, lecz zawsze przy obronie strefowej może być tak, że przeciwnicy mają ciąg na kosz. Nie zagraliśmy dobrze pod obręczami i na zbiórkach, przez co gospodarze mieli mnóstwo okazji na naprawianie niecelnych rzutów.

Tomas Pacesas: Cieszy mnie wynik ale nasza skuteczność... Trudno coś takie powtórzyć jeszcze raz. Szczególnie rzuty za dwa punkty wychodziły nam fatalnie, ale na szczęście poprawiliśmy to w drugiej połowie. Z takich pozycji, jakie mieliśmy na początku, nie trafiać... Ciężko mi to wytłumaczyć. Cieszą mnie zbiórki po nie trafionych rzutach. Pokazaliśmy wiele serca i walki oraz udowodniliśmy, że nawet nie trafiając można wygrać mecz. Jestem zadowolony również z faktu, iż popełniliśmy tylko dziesięć strat. Musimy znaleźć swój rytm i znacznie poprawić skuteczność w następnych meczach. Będzie nam ciężko w Słupsku i musimy być na to gotowi. Przeciwnicy mają naprawdę bardzo dobry skład i pokazują to na parkiecie.

Komentarze (0)