Siarka zagrała na luzie - relacja z meczu Asseco Prokom II Gdynia - ASK KS Siarka Tarnobrzeg

To był mecz o tzw. pietruszkę, ale Asseco II chciało zrewanżować się Siarce Tarnobrzeg za walkowera z poprzedniej rundy i to się udało.

W tym artykule dowiesz się o:

Siarka podeszła do tego spotkania na pełnym luzie, trener Zbigniew Pyszniak nie forsował zbyt swoich czołowych zawodników przed fazą play off.

W rezerwach Prokomu wystąpiło aż trzech graczy z PLK (Przemysław Zamojski, Łukasz Seweryn i Mateusz Kostrzewski). Tylko ten pierwszy wniósł do gry sporo dobrego. Nie wiadomo po co do końca były te "wzmocnienia". Można jedynie podejrzewać, że albo Prokomowi tak bardzo zależało na zwycięstwie, albo po prostu trener Tomas Pacesas chciał ot tak ograć sobie swoich podopiecznych w 1. lidze.

Początek spotkania należał do gości. Trener Pyszniak desygnował do gry swoją podstawową piątkę, często potem jednak wprowadzał na parkiet swoich rezerwowych. Pierwsze 3 punkty zdobył Wojciech Barycz, wsadem z wymuszonym faulem popisał się Piotr Miś. Zaczęła się zacięta walka pod koszem między wspomnianym Misiem, a innym doświadczonym centrem, Mirosławem Łopatką. To właśnie skuteczny Łopatka poprowadził Asseco II do wygranej w tej odsłonie 24:22.

Druga kwarta - to kwarta Tomasza Pisarczyka, który dziurawił kosz rywala, jak tylko chciał, zaczynając od efektownych wsadów, kończąc na trójkach. Do połowy tej części gry obie ekipy grały na równi i na luzie. W Siarce w końcu dużą szansę do zaprezentowania się otrzymali młodzieżowcy: Michał Rabka oraz Michał Woźniak. Gospodarze wygrali 26:25 i prowadzili w całym spotkaniu 50:47.

Po przerwie już nie było tak luźno. Gdynianie grali, jakby za wszelką cenę chcieli wygrać. Ostro pracowali w obronie, wymuszali dużo fauli (m.in. na początku 3. kwarty za 5 przewinień boisko opuścić musiał Bartosz Krupa). Asseco II mocno zaatakowało kosz rywali - po 2 minutach było już 55:47 dla nich. Pod koniec za 5 fauli spadł kolejny Siarkowiec - Piotr Miś. Niezwykle ułatwiło to zadanie Mirosławowi Łopatce, który zbierał większość piłek i sporo punktował. Drużyna trenera Leszka Marca zwyciężyła 3. kwartę 28:22 i prowadziła ogólnie 78:69.

Na początku ostatniej ćwiartki tarnobrzeżanie przystąpili do odrabiania strat. Zza linii 6,25 m rozstrzelał się Wojciech Barycz. Asseco II jednak tak łatwo nie odpuściło, mimo słabej skuteczności z rzutów wolnych w tej części meczu. Po punktach Arkadiusza Kobusa, Sławomira Sikory i Mirosława Łopatki po 5 minutach na tablicy widniał wynik 88:79. Siarkowcy grali do końca spokojnie, bez presji i na 2 minuty do ostatniego gwizdka po skutecznych akcjach Michała Barana i Tomasza Pisarczyka przegrywała tylko 94:89. Na 20 sekund do końca było już nawet 96:93 dla gospodarzy. Piłka była w posiadaniu Asseco II. Faulowany został Przemysław Zamojski, który wykorzystał dwa rzuty wolne. Siarkowcy nie zdołali wypracować już skutecznej akcji i przegrali ostatecznie 98:93. Rezerwy Prokomu zrewanżowały się zatem za grudniowego walkowera.

Po tym meczu gdynianie zajęli 10. lokatę w tabeli po rundzie zasadniczej, a w fazie play out przyjdzie im się zmierzyć z Sudetami Jelenia Góra. Siarka objęła pozycję wicelidera zaplecza ekstraklasy, a w play offach grać będzie ze Zniczem Pruszków, który niespodziewanie wygrał w Stargardzie Szczecińskim.

Mecz w naszym wykonaniu wypadł raczej pozytywnie, nie można mieć większych zastrzeżeń co do naszej gry, tym bardziej, że w drużynie przeciwnej znalazły się posiłki z PLK. Zagraliśmy na luzie. Na pewno był to dobry sprawdzian przed fazą play off. Najważniejsze, że obeszło się bez żadnych kontuzji i w przyszły weekend przystąpimy do walki w pełnym składzie - powiedział zawodnik tarnobrzeskiej Siarki, Michał Rabka.

Asseco Prokom II Gdynia - Siarka Tarnobrzeg 98:93 (24:22, 26:25, 28:22, 20:24)

Asseco II: Łopatka 26, Zamojski 16, Sikora 12, Kobus 11, Mordzak 9, Seweryn 8, Bach 7, Wojdyr 4, Kostrzewski 3, Konsek 2, Krajniewski 0.

Siarka: Pisarczyk 22, Barycz 19, Miś 12, Szpyrka 11, Baran 9, Rabka 7, Czerwonka 6, Krupa 3, Ucinek 3, Woźniak 1.

Źródło artykułu: