Maciej Lampe błyszczał przede wszystkim w pierwszej połowie. Polak pojawił się w wyjściowej piątce i od razu był najaktywniejszym zawodnikiem w swoim zespole. Tylko na dwie minuty opuścił parkiet w pierwszych dwóch kwartach, zdobywając w tym czasie pięć punktów i osiem zbiórek. Do przerwy Uniks prowadził 40:39.
W drugiej połowie Lampe zagrał tylko dziewięć minut. Powiększył swój dorobek zbiórek do 13 (cztery w ataku), a konto punktowe zatrzymało się na ósemce. Mogło być zdecydowanie lepiej, ale reprezentant Polski wykorzystał ledwo trzy z 12 prób z gry. Do swojego dorobku dopisał również przechwyt i asystę.
Zespół z Kazania ostatecznie zwyciężył niepokonany do tej pory Hapoel 78:71 i z bilansem 2-1 umocnił się na 2. pozycji w grupie J.
Uniks Kazań - Hapoel Jerozolima 78:71 (19:21, 21:18, 19:13, 19:19)