Szok. Nokaut w Stargardzie

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Mateusz Szlachetka
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Mateusz Szlachetka

Dziki Warszawa wychodzą z kryzysu i to w wielkim stylu! Drużyna Krzysztofa Szablowskiego w sobotę pokonała PGE Spójnię Stargard aż 84:66.

Dziki Warszawa przyjechały do Stargardu, mając na swoim koncie trzy porażki z rzędu. PGE Spójni też ostatnio nie wiedzie się najlepiej, o czym świadczy pasmo dwóch porażek. To miał być zacięty mecz, którego stawką dla obu ekip było przełamanie. Ale taki nie był.

Drużyna ze stolicy Polski zdominowała wydarzenia na boisku. Zrobił to Andre Wesson, zdobywając aż 29 punktów! Amerykanin zanotował kapitalny występ. Trafił 10 na 13 oddanych rzutów z pola, w tym 5 na 6 za trzy.

Goście wygrali drugą kwartę 23:14 i przejęli kontrolę nad meczem. Trzecia partia (21:14) tylko potwierdziła ich wyższość. Ostateczny wynik? Aż 84:66 dla Dzików.

Szokujący jest fakt, że najlepszym strzelcem Spójni był w sobotę Yehonatan Yam. Zdobył 14 punktów. Luther Muhammad miał 10 oczek, a Jayden Martinez siedem. Ten drugi wykorzystał tylko 2 na 9 oddanych prób z pola.

Dziki się przełamały i mają bilans 8-7. Spójnia tylko 6-9 i jest na 11. miejscu w tabeli.

Wynik:

PGE Spójnia Stargard - Dziki Warszawa 66:84 (21:21, 14:23, 14:21, 17:19)

PGE Spójnia: Yehonatan Yam 14, Luther Muhammad 10, Dawid Słupiński 10, Sebastian Kowalczyk 10, Aleksandar Langović 8, Jayden Martinez 7, Trey Davis 3, Kacper Borowski 2, Wesley Gordon 2, Paweł Kikowski 0.

Dziki: Andre Wesson 29, Denzel Andersson 14, Mateusz Szlachetka 11, Nikola Radicević 9, Piotr Pamuła 8, John Fulkerson 5, Maciej Bender 4, Janari Joesaar 2, Grzegorz Grochowski 2.

ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"

Komentarze (0)