"Brakujący element naszej układanki" - takie zdanie można przeczytać w mediach społecznościowych PGE Spójni Stargard.
Drużyna prowadzona przez trenera Andrej Urlep ma bilans 6-8. I nie jest to wynik, który przedstawicieli klubów satysfakcjonuje. Najwięcej zastrzeżeń w temacie gry spadło na barki Ta'Lona Coopera.
Zresztą sam Urlep chyba stracił do niego zaufanie, co można było zaobserwować w ostatnim meczu przeciwko Orlen Zastalowi Zielona Góra - Cooper stracił miejsce w wyjściowej piątce kosztem Yehonatana Yama, ale spędził w grze zaledwie 12 minut.
ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"
I w PGE Spójni postawiono na działanie. Właśnie dlatego w drużynie pojawił się nowy gracz, Trey Davis. Koszykarza tego fani Orlen Basket Ligi mogą pamiętać z występów w sezonie 2018/2019 w MKS-u Dąbrowa Górnicza.
Wtedy w 13 meczach Amerykanin notował na swoim koncie średnio 17,7 punktu i 5,7 asysty.
Davis ma ogromny potencjał ofensywny, jednak brakuje mu rytmu meczowego. 31-latek jest bez gry niemal od roku - w tym czasie przechodził rehabilitację po poważnej kontuzji.
Trey Davis został już zgłoszony do rozgrywek jako zawodnik PGE Spójni. Zadebiutuje w sobotnim meczu z Dzikami Warszawa.