Gwiazdor NBA, Jimmy Butler przekazał ostatnio podczas spotkania twarzą w twarz z zarządzającym Miami Heat Patem Rileyem, że chce zostać wymieniony do innego klubu. Wcześniej Heat zawiesili go na siedem meczów za działania szkodliwe dla drużyny.
Butler w piątek wrócił do składu zespołu z Florydy na mecz z Denver Nuggets i był to jego pierwszy występ od czasu, gdy Heat potwierdzili, że zawodnik zażądał transferu i trwają poszukiwania odpowiedniej oferty.
35-latek opublikował w mediach społecznościowych zdjęcia w koszulce Michaela Jordana z numerem 45, nawiązując do słynnego powrotu Jordana na parkiety NBA w 1995 roku. "I'm back" (Wróciłem) - napisał Butler za pośrednictwem swojego agenta.
ZOBACZ WIDEO: Wystarczyło jedno zdjęcie. Polska gwiazda rozgrzała do czerwoności
Skrzydłowy spędził na parkiecie 33 minuty i zdobył w tym czasie 18 punktów, trafiając 7 na 15 oddanych rzutów z gry. Heat przegrali z Nuggets aż 113:133, doznając już 20. porażki w tym sezonie.
Trener Erik Spoelstra odniósł się do aktualnej sytuacji w zespole, apelując do mediów, by unikały szukania sensacji i dramatów - Pracujemy w lidze pełnej złożoności. Moją rolą jest przygotowanie drużyny do gry na najwyższym poziomie, niezależnie od okoliczności - podkreślił opiekun Heat.
Powrót Butlera to kolejne wyzwanie dla drużyny, która, jak twierdzi Spoelstra, musi radzić sobie z presją i oczekiwaniami. - Wierzę w ten zespół, inaczej nie byłbym tutaj - podsumował trener Heat.
Wynik:
Miami Heat - Denver Nuggets 113:133 (24:30, 31:37, 31:31, 27:35)
(Herro 22, Butler 18, Adebayo 16, Jović 16 - Murray 30, Jokić 24, Gordon 16)