- Dostałem naprawdę bardzo dobrą ofertę z Izraela - powiedział Isaiah Whitehead w rozmowie z serwisem zkrainynba.com.
Doświadczony amerykański obwodowy dołączył do Kinga Szczecin w listopadzie. Przeniósł się do wicemistrza Polski ze Śląska Wrocław. Już w barwach drużyny prowadzonej przez trenera Arkadiusza Miłoszewskiego notuje średnio 12,4 punktu i 3,9 asysty.
Whitehead (klub również) ma w kontrakcie opcję, która umożliwiałaby mu zmianę otoczenia przed końcem stycznia. Czy pieniądze z Izraela spowodują, że po raz drugi w sezonie 2024/2025 zmieni pracodawcę?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii
- Trener Miłoszewski wierzył we mnie po Śląsku, więc chcę mu się odwdzięczyć. Nie zamierzam odchodzić z klubu - przyznał. - Kontrakt umożliwia mi wyjście, ale planuję być tutaj do końca sezonu. Chcę zakończyć mocno sezon i mam nadzieję, że zagram o tytuł - dodał.
Whitehead dołączył do Kinga po tym, jak poważnej kontuzji kolana doznał lider zespołu, Andrzej Mazurczak. Amerykanin nie jest jednak typową "jedynką", a poszukiwania takiego gracza w Szczecinie zakończyły się dopiero pod koniec grudnia, gdy podpisano umowę z Jovanem Novakiem.
Nie oznacza to jednak końca zmian. Zespół opuścił bowiem Chad Brown. Zawodnik, który miał dominować pod koszami, zawodził i pożegnał się z wicemistrzem Polski. Poszukiwania nowego centra trwają.
King Szczecin (bilans 7-6) w 14. kolejce Orlen Basket Ligi zagra we własnej hali z Arriva Polskim Cukrem Toruń. Spotkanie odbędzie się w piątek (10 stycznia) o godz. 19:30.