Jedyny Polak w NBA, Jeremy Sochan od kilku tygodni pozostaje poza grą z uwagi na uraz lewego kciuka. Jak sam jednak mówi, już wkrótce ponownie zobaczymy go na parkiecie.
- Czuję się naprawdę dobrze, rehabilitacja przebiega pomyślnie. Robi się to już trochę nudne, ale najważniejsze jest to, że jestem obecny z zespołem w obiektach treningowych, na meczach, czy seriach wyjazdowych - podkreślił 21-latek w rozmowie z mediami.
Sochan świetnie rozpoczął kampanię 2024/2025, ale zatrzymała go kontuzja. Doszło do złamania kości paliczka bliższego i potrzebny był zabieg chirurgiczny. Polak teraz dochodzi do siebie, a podczas ostatniego spotkania z dziennikarzami emanował pozytywną energią.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
Kiedy wróci do gry? - Mecz, w który celuję z powrotem? Nie mam go, ale gdyby to zależało ode mnie, grałbym już w niedzielę - tłumaczył mediom Sochan, który podkreśla, że ciągle jest w treningu. - Na ten moment nie wiem. Zobaczymy, ale na pewno niedługo - dodawał.
Jeremy opuścił jak dotąd 12 spotkań Spurs, którzy w tym czasie wygrali siedem z nich. Aktualnie z bilansem 10-9 są na 10. miejscu w Konferencji Zachodniej.
- Chciałem wrócić do gry już od poprzedniego tygodnia, ale muszę być cierpliwy i postępować zgodnie z protokołem zdrowotnym. Stanie się to jednak prędzej niż później. Myślę, że to kwestia dni, a nie miesięcy i to jest najważniejsze - dodawał Sochan.
- Proces powrotu do zdrowia polega na pozostaniu w dobrej formie. Wciąż mogę podnosić ciężary, więc staję się silniejszy. To dla mnie coś w rodzaju drugiego okresu przygotowawczego - dodał 21-latek.
Absolwent uczelni Baylor w siedmiu meczach w tym sezonie zdobywał średnio 15,4 punktu, 7,7 zbiórki i 3,0 asysty, będąc czołowym zawodnikiem Spurs.