Wiadomo, co z gwiazdą Orlen Basket Ligi. Bez tego się nie obejdzie

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

King Szczecin bardzo go potrzebuje, ale czołowy polski zawodnik, gwiazdor Orlen Basket Ligi, musi poddać się zabiegowi. Przejdzie go już niebawem.

Jest odpowiedzialny za prowadzenie gry wicemistrzów Polski. Ale wciąż pauzuje i nie wiadomo, kiedy dokładnie wróci do gry. Mowa o Andrzeju Mazurczaku, czołowemu zawodnikowi Orlen Basket Ligi, który od listopada ma problemy z kolanem.

Jasne stało się jednak, że polski rozgrywający potrzebuje operacji. Podda się zabiegowi już w tym tygodniu.

– Andrzej przejdzie zabieg, po którym będziemy wiedzieć, jak długo go jeszcze z nami nie będzie. Specjaliści mówili nam, że trzeba do tego kolana dokładnie zajrzeć, wykonać artroskopię. I wyczyścić problem - przekazał na ostatniej konferencji prasowej Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga.

Jak Mazurczak nabawił się urazu? Na jednym z listopadowych treningów zderzył się z Chadem Brownem. Nie był zdolny kontynuować zajęć. Okazało się, że ucierpiało więzadło poboczne. Cały czas pauzuje, opuszczając po drodze mecze z Treflem, Ostendą, MKS-em i Startem.

Większa odpowiedzialność będzie spoczywała teraz na barkach takich zawodników, jak Isaiah Whitehead, Teyvon Myers czy James Woodard. King z bilansem 4-3 plasuje się aktualnie na piątym miejscu w Orlen Basket Lidze. Jeśli chodzi natomiast o Ligę Mistrzów, tam nie wygrał jeszcze meczu (0-4).

Komentarze (0)