Dobra tylko pierwsza połowa. WKS Śląsk Wrocław znów przegrał w Lidze Mistrzów

PAP / Krzysztof Ćwik / Na zdjęciu: Marcel Ponitka podczas meczu WKS Śląsk Wrocław - Pallacanestro Reggiana
PAP / Krzysztof Ćwik / Na zdjęciu: Marcel Ponitka podczas meczu WKS Śląsk Wrocław - Pallacanestro Reggiana

Premierowa połowa była obiecująca, ale ostatecznie WKS Śląsk nie zdołał we wtorek odnieść pierwszego zwycięstwa w Lidze Mistrzów w tym sezonie. Drużyna Pallacanestro Reggiana triumfowała we Wrocławiu 73:65.

Trzeci mecz WKS Śląska w koszykarskiej Lidze Mistrzów, trzecia porażka. Dobra w wykonaniu wrocławian była we wtorek w hali Stulecia tylko pierwsza połowa, którą wygrali 35:34. Później pozwolili włoskiemu Pallacanestro Reggiana na zbyt wiele.

Gospodarze po zmianie przede wszystkim mieli spore problemy w ataku, bo rzucili tylko 30 punktów. Trafili w sumie w całym meczu 6 na 18 rzutów za trzy i popełnili aż 19 strat.

Włoska drużyna w trzeciej kwarcie odzyskała prowadzenie, a w czwartej powiększyła przewagę i wygrała finalnie 73:65. Ważny rzut za trzy na minutę i 52 sekundy przed końcem trafił Jamar Smith, doprowadzając do wyniku 70:63.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym

Dla wrocławian po 13 punktów wywalczyli Daniel Gołębiowski i Angel Nunez. Polak w 30 minut, które spędził na parkiecie, miał też siedem zbiórek i pięć asyst. Tylko cztery oczka wywalczył natomiast Jeremy Senglin.

Dodatkowym, dużym problemem WKS Śląska był we wtorek brak Isaiaha Whiteheada. Amerykanin pauzował przez problemy zdrowotne, nieoficjalnie zatrucie pokarmowe.

WKS z bilansem 0-3 zamyka tabelę grupy F koszykarskiej Ligi Mistrzów. Oprócz drużyny Pallacanestro Reggiana są w niej jeszcze Lietuvos Rytas Wilno i Falco Vulcano Szombathely.

Wynik:

WKS Śląsk Wrocław - Pallacanestro Reggiana 65:73 (17:17, 18:17, 16:19, 14:20)

WKS Śląsk: Daniel Gołębiowski 13, Angel Nunez 13, Kenan Blackshear 8, Ajdin Penava 11, Marcel Ponitka 7, Jeremy Senglin 4, Adrian Bogucki 4, Reggie Lynch 3, Błażej Kulikowski 2, Soprano Szelazek 0.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty