Do zamieszania z udziałem wielkiej gwiazdy NBA i krnąbrnego Kanadyjczyka doszło na początku trzeciej kwarty przy wyniku 62:48 dla San Antonio Spurs.
Victor Wembanyama dostał piłkę pod koszem od Chrisa Paula, a przechwycić z rąk Francuza chciał ją znany ze zawadiackiego stylu Dillon Brooks. Doszło do stykowej sytuacji, koszykarze się spięli i upadli razem na parkiet.
Żaden z nich ani myślał o tym, aby puścić piłkę. Rozdzielić musieli ich dopiero sędziowie, trenerzy i pozostali zawodnicy. Jednym z tych, który od razu stanął w obronie Wembanyamy, był Jeremy Sochan. Polak i Brooks rzucili nawet do siebie kilka słów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym
Fani w mediach społecznościowych po tym incydencie krytykują zawodnika Houston Rockets. "Za wszelką chcę chce być, jak Draymond Green" - napisał jeden z użytkowników portalu X. "Ten gość naprawdę ma problemy" - napisał ktoś inny o Brooksie.
Spurs w sobotę pokonali Rockets, a Francuz w 30 minut zapisał przy swoim nazwisku 29 punktów i zebrał siedem piłek. Brooks miał 16 oczek.