Maccabi Playtika Tel Awiw, znany z występów w prestiżowej Eurolidze, na inaugurację sezonu podejmie LDLC ASVEL Villeurbanne w Aleksandar-Nikolić-Halle w serbskim Belgradzie. Mecz ten odbędzie się w czwartek 3 października o godzinie 21:00. Decyzja o zmianie lokalizacji wynika bezpośrednio z niestabilności panującej w Izraelu.
Z tego względu wtorkowe spotkanie EuroCupu, w którym Hapoel Shlomo Tel Awiw pokonał 89:84 BC Wolves z Wilna, zostało przeniesione do Sofii. Po zakończeniu tego spotkania trener Stefanos Dedas wraz z sześcioma zawodnikami ogłosili, że z powodu zagrożenia nie wrócą do Izraela i pozostaną na razie w Bułgarii.
Zespół podzielił się na dwie grupy — część zawodników pozostaje w Sofii, aby przygotować się do kolejnych meczów, a reszta drużyny trenuje pod okiem asystentów w Izraelu. Ponownie spotkają się tylko na mecze międzynarodowe. Cała sytuacja zdaje się przeciągać, a drużyny pozostają w dużej niepewności co do dalszego przebiegu sezonu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje
Na rozegranie meczu w EuroCupie na terenie Bułgarii zdecydował się też Hapoel Bank Yahav Jerozolima. Mecz z Veolią Towers Hamburg, zaplawany na środę 9 października, odbędzie się w Samokowie, 60 kilometrów na południe od Sofii.
Przenosiny międzynarodowych meczów izraelskich zespołów koszykarskich to nie pierwszy przypadek, gdy drużyny z tego kraju muszą dostosować się do trudnych realiów. Już w poprzednim sezonie część meczów przeniesiono na areny zagraniczne. Obecna sytuacja po ataku z Iranu i konieczności schronienia się obywateli w bunkrach sprawia, że decyzja o pozostaniu za granicą wydaje się nieunikniona, szczególnie dla zagranicznych zawodników.