39-letni LeBron James w przyszłym sezonie może znów zapisać się na kartach historii ligi NBA. Gwiazdor Los Angeles Lakers ma szansę zagrać w jednym zespole ze swoim synem, Bronnym. Byłaby to taka pierwsza sytuacja w dziejach.
19-letni syn Jamesa został w tym roku wybrany z 55. numerem w drafcie właśnie przez Jeziorowców.
Początkowo zastanawiano się w kuluarach, czy młody zawodnik w przyszłym sezonie dostanie szansę od trenera J.J. Redicka i czy w ogóle zobaczymy go w pierwszym zespole Los Angeles Lakers. Niektórzy obawiają się o jego aktualne umiejętności. Wielu specjalistów zaznacza, że te mogą być jeszcze zbyt niskie na grę w NBA. Znany dziennikarz ESPN nie ma jednak wątpliwości.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni
- Zagra na 100-proc. w meczu otwarcia, żeby mogli mieć swój wspólny, podniosły moment - powiedział w rozmowie z Billem Simmonsem Zach Lowe.
Dziennikarz ESPN jest pewny, że James i jego syn zagrają razem już 22 października, w meczu otwarcia nowego sezonu. Bez wątpienia byłoby to wielkie medialne wydarzenie. Lakers mierzą się wtedy z ekipą Minnesota Timberwolves.
- To się wydarzy, wymienią między sobą podania czy coś w tym rodzaju. Na pewno będzie to moment, którego nikt nie przegapi - podkreślał Lowe.