Marc Gasol to postać doskonale znana w świecie NBA. Najpierw występował w Memphis Grizzlies w latach 2008-2019. W najlepszym dla siebie sezonie 2016/2017 notował nawet średnio 19,5 punktu, 6,3 zbiórki i 4,6 asysty.
Środkowy następnie reprezentował barwy Toronto Raptors, z którymi zdobył mistrzostwo NBA (2019), a ostatni swój sezon spędził w Los Angeles Lakers, zdobywając w 52 meczach 5,0 punktów, 4,1 zbiórki i 2,1 asysty.
W trykocie Grizzlies 39-letni Hiszpan rozegrał łącznie 769 spotkań, sześciokrotnie awansując do play-offów. Indywidualnie Gasol trzykrotnie brał udział w meczu gwiazd.
ZOBACZ WIDEO: Jak pracuje się z Probierzem? "Lewy" chwali selekcjonera
[b]
[/b]
- Byliśmy dla siebie jak bracia. Przetrwaliśmy razem wiele bardzo trudnych momentów. Marc jest jednym z najlepszych kolegów z drużyny, z jakimi miałem okazję grać - mówił jego kolega z parkietu Quincy Podenxter.
Sobotniej nocy jego numer 33 powędrował pod sufit hali FedEx Forum. Na ceremonii obecni byli między innymi jego brat Pau, Beno Udrih, Jon Leuer, Darrell Arthur czy Rudy Gay.
- Cudownie est widzieć jego numer w tym miejscu. Jestem bardzo podekscytowany, że jestem tutaj - powiedział z kolei Tony Allen.
Zobacz także:
Jakim cudem?! Szalona końcówka w NBA i rzut równo z końcową syreną
Arka wpędziła się w kłopoty. Sokół był bliski, by to wykorzystać