Ten ostatni rzut - relacja z meczu Polonia 2011 Warszawa - Sportino Inowrocław

To był strzelecki pojedynek Dardana Berishy i Teda Scotta. Jednak to rzut z dystansu tego ostatniego cztery sekundy przed końcem dał zwycięstwo Sportino nad beniaminkiem PLK Polonią 2011 Warszawa. Na początku czwartej kwarty gospodarze wygrywali nawet 10 punktami, ale nie potrafili utrzymać tej przewagi do końca.

Spotkanie dobrze rozpoczęli przyjezdni, którzy głównie dzięki dobrej skuteczności z dystansu oraz aktywnej grze najlepszego strzelca drużyny Teda Scotta, szybko objęli prowadzenie 12:4. Na tej zdobyczy punktowej jednak się zatrzymali i seryjnie pudłowali przez siedem kolejnych minut. Przespany fragmenty gry przez przeciwnika wykorzystali koszykarze Polonii. Odrobili straty, a minutę przed końcem inauguracyjnej kwarty wyszli na pierwsze prowadzenie. Podopieczni Mladena Starcevica mieli też przewagę w zebranych piłkach. A patrząc na warunki fizyczne wysokich graczy obu drużyn przed spotkaniem, nie było oczywiste, że zaistnieje właśnie taka sytuacja.

Spokój w rozgrywaniu akcji przez Sportino wprowadził Łukasz Żytko. Dla tego obrońcy był to czwarty mecz w obecnych rozgrywkach, ale zauważalny jest progres jego formy po przerwie, która spowodowana była kontuzją. Do dobrej dyspozycji po urazie stawu skokowego dochodzi też Serb Slavisa Bogavac. Serb już po pierwszej połowie miał 8 punktów, podczas gdy jego najlepszy wynik w tym sezonie wynosi 10 oczek z potyczki przeciwko mistrzowi Polski Asseco Prokomowi Gdynia. On i jego koledzy mieli jednak problemy z powstrzymaniem Przemysława Lewandowskiego, jednego z dwóch doświadczonych koszykarzy w ekipie gospodarzy. Skrzydłowy przez 11 minut, jakie przebywał na parkiecie zdobył na stuprocentowej skuteczności 12 punktów, a miał też 6 zbiórek. Jego zespół toczył wyrównaną walkę z inowrocławianami i po pierwszej połowie przegrywał tylko punktem.

Jeszcze lepsze wrażenie tegoroczny beniaminek PLK pozostawił po sobie w trzeciej kwarcie. Kapitalna gra rzucającego gospodarzy Dardana Berishy, który przez siedem minut tej odsłony trafił 12 z 23 punktów swojej drużyny, pozwoliła Polonii wyjść wtedy na najwyższe, dziesięciopunktowe prowadzenie. Dwa razy rzucił celnie z dystansu, a właśnie za zwycięstwo w tej klasyfikacji w przedsezonowym turnieju w Inowrocławiu, otrzymał za to nagrodę od członków klubu z tego miasta. Na ostatnią część meczu młodzi gracze z Warszawy wyszli niezmiernie zmotywowani. Podbudowani bardzo dobrą w ich wykonaniu poprzednią odsłoną, nie pozwalali zbliżyć się inowrocławianom na więcej niż sześć punktów. Nie spuszczał z tonu Berisha, który kolejnymi trafieniami z dystansu co rusz karcił rywali. Tak było jednak przez sześć minut. Dziewięć kolejnych oczek Sportino spowodowało, że przewaga gospodarzy dwie minuty przed końcem wynosiła zaledwie punkt. Proste straty po obu stronach, nietrafione wolne - tym charakteryzowała się końcówka meczu. 24 sekundy przed końcem Polonia prowadziła 98:96, ale piłkę z linii bocznej wyprowadzali rywale. Ta trafiła do Scotta, który na cztery sekundy do końca trafił z dystansu, czym zapewnił zwycięstwo swojej drużynie.

Polonia 2011 Warszawa - Sportino Inowrocław 98:99 (21:21, 24:25, 30:21, 23:32)

Polonia 2011: Dardan Berisha 29, Leszek Karwowski 18, Tomasz Śnieg 17, Przemysław Lewandowski 15, Piotr Pamuła 8, Jarosław Mokros 4, Marcin Kolowca 4, Marcin Dutkiewicz 3, Michał Jankowski 0, Krzysztof Sulima 0.

Sportino: Ted Scott 29, Grzegorz Arabas 12, Slavisa Bogavac 12, Sani Ibrahim 11, Anthony Anderson 8, Łukasz Żytko 7, Vitalijus Stanevicius 6, Daryl Green 6, Rafał Bigus 4, Przemysław Łuszczewski 4.

Źródło artykułu: