Osłabiona drużyna z Kanady rzuciła w poniedziałek aktualnym mistrzom NBA spore wyzwanie. W Raptors pauzowali Scottie Barnes, Chris Boucher i Immanuel Quickley. A i tak prowadzili z Denver Nuggets różnicą 21 punktów jeszcze w trzeciej kwarcie, a przed przerwą mieli o 22 oczka więcej.
Ale to okazało się zbyt mało na obrońców tytułu. Jamal Murray 12 ze swoich 26 punktów rzucił w czwartej kwarcie, jego ekipa wygrała tę odsłonę 32:21, a cały mecz 125:119, notując 45. zwycięstwo w tym sezonie.
Nikola Jokić skompletował 126. triple-double w karierze. Serb w 38 minut miał 35 punktów, 17 zbiórek, 12 asyst i aż sześć przechwytów. Trafił 14 na 26 oddanych prób z pola. - Widział dziś wszystko na parkiecie, kapitalnie kreował grę - mówił o Jokiciu Murray.
ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym
Luka Doncić zanotował sześć potrójnych zdobyczy z minimum trzydziestoma rzuconymi punktami. Teraz jej nie podtrzymał, bo rzucił 27 oczek, ale i tak skompletował triple-double. Miał ponadto 12 zbiórek i 14 asyst. Dallas Mavericks pokonali Chicago Bulls bardzo zdecydowanie, bo 127:92.
Devin Booker wrócił do składu Phoenix Suns, rzucił 27 punktów, a jego drużyna pokonała Cleveland Cavaliers 117:111. Kevin Durant dorzucił 37 oczek.
Wyniki:
Detroit Pistons - Charlotte Hornets 114:97 (34:23, 19:23, 33:21, 28:30)
(Cunningham 22, Duren 20, Fontecchio 17 - Bridges 24, Williams 22, Miller 19)
Cleveland Cavaliers - Phoenix Suns 111:117 (41:32, 29:31, 21:34, 20:20)
(Garland 30, LeVert 17, Allen 15 - Durant 37, Booker 27, Beal 24)
San Antonio Spurs - Golden State Warriors 102:112 (37:29, 23:29, 18:32, 24:22)
(Wembanyama 27, Vassell 17, Johnson 16 - Kuminga 22, Thompson 21, Paul 19)
Chicago Bulls - Dallas Mavericks 92:127 (16:44, 26:18, 22:36, 28:29)
(Bitim 17, DeRozan 23, Vucevic 13 - Doncić 27, Lively 22, Gafford 20)
Denver Nuggets - Toronto Raptors 125:119 (32:34, 19:34, 42:30, 32:21)
(Jokić 35, Murray 26, Porter Jr. 19, Gordon 19 - Barrett 26, Olynyk 24, Dick 17)
Portland Trail Blazers - Boston Celtics 99:121 (28:37, 24:29, 23:22, 24:33)
(Ayton 22, Simons 17, Grant 14 - Brown 27, Tatum 26, Hauser 22)
Zobacz także:
Trener Anwilu nie przebierał w słowach. "Zaczyna mnie to drażnić"
Co za akcja w NBA. Zablokował kluczowy rzut i uderzył głową... o tablicę!