WKS Śląsk Wrocław do przerwy prowadził nawet z Dolomiti Energia Trento 43:38. Grał bardzo dobrze, wymuszał chaos w postawie rywali. Ale przestój na początku trzeciej kwarty zdecydował.
Gospodarze bardzo szybko odrobili dzielący dystans, wygrali tę odsłonę 27:16 i przejęli kontrolę nad meczem. Prowadzili nawet różnicą 13 punktów (76:63), choć polska drużyna się nie poddała.
Wicemistrzowie Polski zanotowali zryw 10-0 i zniwelowali straty do tylko trzech oczek. Zrobiło się bardzo ciekawie. Zespół z Trydentu zareagował jednak we właściwy sposób.
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
Świetnie dysponowany Kamar Baldwin trafił za trzy, doprowadzając do stanu 83:76, a miejscowi triumfowali finalnie 85:79. Wspomniany Amerykanin w 32 minuty rzucił 26 punktów i miał 11 asyst.
WKS bolały we wtorek rzuty wolne. Trafili tylko 19 na 28 takich prób. Kendale McCullum wykorzystał 7 na 11, ale te cztery pudła zaliczył w końcówce spotkania. Gościom na nic zdało się 17 oczek, które wywalczył Dusan Miletić. Polski zespół przegrał ponadto walkę o zbiórkę w stosunku 33-43.
WKS Śląsk poniósł 13. porażkę w tym sezonie Eurocupu. Drużyna z Włoch odniosła natomiast siódmy triumf, jest aktualnie na piątym miejscu.
Wynik:
Dolomiti Energia Trento - WKS Śląsk Wrocław 85:79 (20:20, 18:23, 27:16, 20:20)
Dolomiti Energia: Kamar Baldwin 26, Myles Stephens 8, Toto Forray 8, Davide Alviti 8, Quin Ellis 7, Paul Biligha 7, Mattia Udom 3, Derek Cooke Jr. 2, Salio Niang 1.
WKS Śląsk: Dusan Miletić 17, Jakub Nizioł 12, Marek Klassen 11, Andrii Voinalovych 10, Kendale Mccullum 9, Hassani Gravett 7, Aleksander Wiśniewski 5, Mateusz Zębski 3, Artsiom Parakhouski 3, Michał Sitnik 2.
Zobacz także:
Co tam się działo! Ale mecz w Gliwicach
Seria 15:0 wstrząsnęła Gryfią. Arged BM Stal wraca w wielkim stylu