Anwil wraca na fotel lidera. Kosztowny zastój w trzeciej kwarcie GTK

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Kalif Young
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Kalif Young
zdjęcie autora artykułu

Tauron GTK grał bardzo dobry mecz z Anwilem. Ale tylko do przerwy. Po zmianie stron włocławianie mieli już spotkanie pod kontrolą i nadal pozostają niepokonani w rozgrywkach Orlen Basket Ligi. W Gliwicach zwyciężyli 88:77.

Akcja 3+1 Koby'ego McEwena pod koniec pierwszej kwarty spowodowała, że gospodarze prowadzili z faworyzowanym Anwilem 20:15. Chwilę później Kamil Łączyński zabrał jednak piłkę Terry'emu Hendersonowi i trafił z połowy boiska równo z końcową syreną. Dzięki temu po dziesięciu minutach w Gliwicach był remis - po 20.

W dalszych fragmentach spotkanie cały czas było bardzo wyrównane - z lekkim wskazaniem na gospodarzy. W Anwilu bardzo dobry fragment miał Luke Petrasek, po którego serii punktowej włocławianie prowadzili 28:24. Jako że świetnie prezentował się jednak McEwen, wyprowadził GTK na pięciopunktowe prowadzenie. Mimo to zespoły do szatni schodziły przy wyniku 37:40.

I wtedy nadeszła kwarta numer trzy, która pozbawiła drużynę Pawła Turkiewicza jakichkolwiek złudzeń. Od wyniku 42:45, goście wyprowadzili decydujące ciosy. A w zasadzie wyprowadził je Janari Joesaar, zdobywając dla Anwilu siedem punktów z rzędu i było 42:53. Odpowiedzi miejscowych nie było. Dopiero pod koniec tej części gospodarze mieli lepszy fragment, ale pozwolił on tylko na zmniejszenie strat.

Przed ostatnią częścią było 49:66. I mimo że jeszcze były takie momenty, w których gliwiczanie notowali pojedyncze zrywy, drużyna Przemysława Frasunkiewicza od razu zdecydowanie odpowiadała i utrzymała korzystny rezultat do samego końca.

Decydujące w tym starciu okazały się rzuty trzypunktowe. Gospodarze trafili 6 z 20 wykonanych prób, podczas gdy rywale mieli 11 na 29. I to właśnie trójki podcinały skrzydła gliwiczanom, gdy ci w czwartej kwarcie starali się odrabiać straty.

Tauron GTK Gliwice - Anwil Włocławek 77:88 (20:20, 17:20, 12:26, 28:22) Tauron GTK:

Koby McEwen 24, Łukasz Frąckiewicz 13, Martins Laksa 12, Kadre Gray 9, Maciej Bender 6, Joshua Price 5, Jan Malesa 4, Tomasz Palmowski 2, Tomasz Śnieg 2, Aleksander Busz 0, Terry Henderson 0, Samuel Gusławski 0.

Anwil: Jakub Garbacz 17, Luke Petrasek 14, Janari Joesar 13, Victor Sanders 13, Tanner Groves 12, Mateusz Kostrzewski 6, Kalif Young 5, Amir Bell 4, Kamil Łączyński 3, Jakub Schenk 1, Filip Siewruk 0, Igor Wadowski 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Trefl Sopot 4531143809356076
2 King Szczecin 4428163877365672
3 WKS Śląsk Wrocław 4123183253337364
4 Anwil Włocławek 3525102999271960
5 PGE Spójnia Stargard 4019213261319259
6 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 3521143060282556
7 Legia Warszawa 3420142918282554
8 MKS Dąbrowa Górnicza 3417173231311951
9 Polski Cukier Start Lublin 3016142720270746
10 Dziki Warszawa 3016142347238246
11 Icon Sea Czarni Słupsk 3014162332239544
12 Arriva Polski Cukier Toruń 3013172428252043
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 309212452275339
14 Tauron GTK Gliwice 309212577272939
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 308222468273738
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 305252413265335

Czytaj także: Trzy minuty, które wstrząsnęły Arką >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty