Kilka polskich klubów go chciało. Amerykanin zaskoczył wyborem

Materiały prasowe / Tomasz Browarczyk / Enea Zastal BC / Alford i Matczak
Materiały prasowe / Tomasz Browarczyk / Enea Zastal BC / Alford i Matczak

Amerykanin Bryce Alford był na celowniku kilku klubów Orlen Basket Ligi, trwały zaawansowane rozmowy z jego agentem, ale finalnie koszykarz podjął decyzję o przenosinach do... Czech. Wielu zaskoczył tym ruchem.

29-letni Bryce Alford pokazał się z bardzo dobrej strony na parkietach Orlen Basket Ligi w sezonie 2022/2023, mimo że do zespołu Enea Zastalu BC Zielona Góra dołączył w trakcie trwania rozgrywek (zastąpił Glenna Coseya). Amerykanin, który w przeszłości grał w lidze niemieckiej i portugalskiej, szybko udowodnił, że warto było go pozyskać.

Koszykarz dobrze wkomponował się do zielonogórskiego zespołu, złapał też wspólny język z kolegami, którzy przekonali się do jego umiejętności. Już w drugim spotkaniu na polskich parkietach zdobył 22 punkty, trafiając 4 z 8 rzutów za trzy. Fantastycznie wypadł w starciu z Treflem Sopot, gdy uzyskał 32 punkty (7/11 za trzy). Rzut za trzy to oczywiście jego największa broń, ale on też sam potrafi wypracować sobie pozycje do rzutu, minąć rywala i wjechać pod sam kosz

Alfordem - pod koniec okna transferowego - mocno zainteresowali się działacze Kinga Szczecin, którzy szukali wzmocnienia zespołu na pozycjach obwodowych. Było kilku kandydatów, jednym z nich był właśnie 28-latek, który - zdaniem trenera Arkadiusza Miłoszewskiego - idealnie pasowałby do tego zespołu. Agent Alforda otrzymał konkretne zapytanie, ale zawodnik nie miał możliwości wyjścia z umowy.

Po zakończeniu sezonu Alford znów znalazł się na celowniku polskich klubów. Wiemy, że jego usługami byli zainteresowani przedstawiciele m.in. Startu Lublin i Czarnych Słupsk. To nie dziwi, bo zawodnik pokazał się z bardzo dobrej strony na polskich parkietach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"

Trwały zaawansowane rozmowy, padły nawet konkretne propozycje, ale finalnie zabrakło podpisów pod dokumentami. I wiemy, że do tych podpisów - jak na razie - nie dojdzie. W ostatnich dniach pojawiły się bowiem bardzo zaskakujące informacje o... transferze Alforda do ligi czeskiej! 29-latek podpisał kontrakt z BK KVIS Pardubice, uczestnikiem eliminacji FIBA Europe Cup (w fazie grupowej zagrają 2 lub 3 polskie zespoły).

"To krótkoterminowy kontrakt. Klubowi zależało na pozyskaniu dobrego strzelca, który pomoże w eliminacjach FIBA Europe Cup. Później ma furtkę do odejścia" - mówi nam osoba dobrze zorientowana w koszykarskim środowisku.

Amerykanin jest absolwentem uczelni UCLA. Bryce Alford w 2019 roku występował w Europie, grając w niemieckim Medi Bayreuth, a następnie w portugalskiej Benfice Lizbona. Ostatnio był graczem Windy City Bulls w G-League.

Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
- Przemysław Frasunkiewicz: Sanders jeszcze lepszy, Garbacz przejmie rolę Greene'a
- Amerykanin stara się o polski paszport. Są nowe informacje
- Nemanja Djurisić: Zależało mi na grze w Stali. Przed nami duże cele
- Michał Nowakowski: Kontrakt w Kingu to wyróżnienie [WYWIAD]

Komentarze (2)
avatar
Kasio66
10.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo wartościowy gracz. Zastal miał więcej z niego pożytku niż wiele czołowych klubów PLK z droższych grajków. Znowu celny wybór Vidina, pozwalający zawodnikowi się wypromować. Dzięki zajebis Czytaj całość
avatar
qqryq
27.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobry strzelec, fatalny rozgrywający. Ale czy szkoda, że go w plk nie będzie? Mam wrażenie, że kilku lepszych ogórów się pojawiło w jego miejsce.