Denver Nuggets po zaciętym meczu pokonali w poniedziałek Los Angeles Lakers 113:111 i dokończyli dzieła, wygrywając całą serię 4-0. Drużyna z Kolorado wyeliminowała Jeziorowców i awansowała do Finałów NBA.
38-letni LeBron James robił, co tylko mógł, żeby uratować swoich Lakers - otarł się o triple-double, notując aż 40 punktów, 10 zbiórek i dziewięć asyst.
Gwiazdor purpurowo-złotych w końcówce zmarnował jednak dwie szanse, aby doprowadzić do remisu. Był mocno przybity.
James na pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że musi sobie teraz wszystko przemyśleć. Chodzi o jego dalszą karierę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
- Co miałeś na myśli? - zapytał go jeden z dziennikarzy. - Czy chcę dalej grać - odparł czterokrotny mistrz NBA i najlepszy punktujący w historii NBA.
James trafił do ligi w 2003 roku wybrany z pierwszym numerem przez Cleveland Cavaliers. Jest uznawany obok Michaela za najlepszego koszykarza w dziejach. Oprócz Cavaliers i Lakers, grał też dla Miami Heat.
Lider Lakers ma aktualny kontrakt, opiewający na kwotę ponad 97 milionów dolarów - za samą kampanię 2023/2024 może zarobić blisko 47 milionów. Ostatni rok (2024/2025) jest opcją zawodnika.
Czytaj także:
King Szczecin znów to zrobił! Wydarł zwycięstwo i jest o krok od finału PLK
Nokaut w kluczowym meczu! Miami Heat zdemolowali Boston Celtics