Podczas gdy niektóre z federacji zaczęły dopuszczać sportowców z Rosji i Białorusi do rywalizacji (pod neutralną flagą, bez hymnów), to w koszykówce nic się nie zmieni.
Przynajmniej nie w sezonie 2023/2024. FIBA Europe postąpiła zatem zgodnie z uchwałami z początku roku oraz orzeczeniem światowej federacji (FIBA).
Wszystko to powiązane jest oczywiście z wojną, jaka 24 lutego 2022 roku rozpoczęła się w Ukrainie na rozkaz Władimira Putina.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
Przypomnijmy, że rosyjskie drużyny zostały niemal natychmiast wykluczone z wszystkich europejskich pucharów jeszcze w trakcie trwania sezonu 2021/2022.
Mowa o rozgrywkach męskich Euroligi, EuroCupu, Basketball Champions League i FIBA Europe Cup (dwa pierwsze nie są jednak organizowane przez FIBA Europe). W żeńskich dotyczyło to Euroligi i Pucharu Europy FIBA.
Należy również dodać, że poza rozgrywkami są reprezentacji Rosji i Białorusi. Właśnie dlatego zabraknie ich podczas czerwcowego żeńskiego EuroBasketu, który odbędzie się na Słowenii i w Izraelu. Nie będzie ich również podczas młodzieżowych mistrzostw Europy w te lato.
Przypomnijmy, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOL) pod koniec marca zalecił, aby międzynarodowe federacje rozważyły powrót rosyjskich i białoruskich sportowców do międzynarodowej rywalizacji. Rozchodziło się jednak o sporty indywidualne.
Padły jednak określone zasady. Występy pod neutralną flagą, brak hymnu i brak zaangażowania się i popierania Putina czy prowadzonej w Ukrainie wojny.
I tak m.in. w szermierce, boksie, judo, taekwondo można już zobaczyć na listach startowych reprezentantów wcześniej wymienionych krajów.
Zobacz także:
Jeremy Sochan rozgrzał Twittera. Chodzi o LeBrona Jamesa
Wpadka gwiazdy NBA sam na sam z koszem. To Jamesowi nie zdarza sie często