- Nie obchodzi mnie, czy uważacie nas za faworytów. Zawsze tak było i zawsze tak będzie - zwrócił się do dziennikarzy po środowym, pierwszym meczu serii lider Heat, Jimmy Butler.
Drużyna z Florydy znów zaskoczyła koszykarski świat i na otwarcie pokonała Celtics 123:116, błyskawicznie odbierając rywalom przewagę własnego parkietu.
Genialnie dysponowany Butler w 43 minuty, które spędził na parkiecie, zapisał przy swoim nazwisku 35 punktów, pięć zbiórek, siedem asyst i aż sześć przechwytów.
- Gram na takim poziomie, ponieważ oni mi to umożliwiają - komplementował swoich drużynowych kolegów skrzydłowy. - Nie nakładają na mnie żadnych ograniczeń. Ufają mi po obu stronach parkietu. Myślę, że to jest coś, czego pragnie każdy koszykarz - dodawał Butler, który 20 oczek rzucił w samej drugiej połowie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie
Gospodarze prowadzili do przerwy 66:57, ale po zmianie stron drużyna Erika Spoelstry wrzuciła wyższe obroty. Kluczowa okazała się trzecia kwarta, którą Heat wygrali aż 46:25.
Celtics dwie i pół minuty przed końcem meczu zbliżyli się jeszcze na cztery punkty (110:114), ale za trzy w odpowiedzi trafili wtedy Caleb Martin i właśnie Butler. Zrobiło się 120:110. Było po wszystkim.
Środkowy Heat, Edrice Adebayo zdobył 25 oczek, a po 15 punktów rzucili Gabe Vincent, Max Strus, Kyle Lowry i Martin. Drużyna z Miami pokazała, że stanowi prawdziwy kolektyw. Goście w środę trafili też aż 16 na 31 oddanych rzutów za trzy.
Dla Celtics 30 oczek i siedem zbiórek wywalczył Jayson Tatum, ale lider Bostończyków w czwartej, decydującej kwarcie nie oddał ani jednego rzutu z gry. Jaylen Brown otarł się o double-double (22 punkty, dziewięć zbiórek), choć popełnił też sześć na 15 strat zespołu.
Drugi mecz serii, ponownie w Bostonie, odbędzie się w nocy z piątku na sobotę godz. 2:30 czasu polskiego.
Wynik:
Boston Celtics - Miami Heat 116:123 (30:28, 36:29, 25:46, 25:20)
(Tatum 30, Brown 22, Brogdon 19 - Butler 35, Adebayo 20, Martin 15, Strus 15, Vincent 15, Lowry 15)
Stan serii: 1-0 dla Heat
Czytaj także:
Stephen Curry dał mu koszulkę. To, co na niej napisał, mówi wszystko
Odpadli z play-offów. Teraz Phoenix Suns zwolnili trenera