Działo się w NBA. Seria 12-0 na koniec dała im dogrywkę

Getty Images / Gregory Shamus / Na zdjęciu: Nikola Jokić (z lewej) i Karl-Anthony Towns
Getty Images / Gregory Shamus / Na zdjęciu: Nikola Jokić (z lewej) i Karl-Anthony Towns

Liga NBA nie przestaje dostarczać nam ogromnych emocji. Zadbały o to w niedzielę między innymi drużyny Minnesota Timberwolves i Denver Nuggets. Czwarta kwarta w ich meczu zakończyła się zrywem 12-0.

Goście z Kolorado wznieśli się na absolutne wyżyny. Od stanu 84:96 na niespełna trzy minuty przed końcem spotkania, doprowadzili do remisu! Nikola Jokić miał nawet dwa rzuty wolne przy wyniku 95:96, choć Serb trafił tylko raz.

Denver Nuggets ostatecznie zamknęli regulaminowy czas gry serią 12-0. Wydawało się, że nabrali impetu i są bliscy odwrócenia losów meczu. Kibice ekipy Minnesota Timberwolves, której groziła eliminacja, byli przerażeni.

Ale strachu nie mieli w sobie sami zawodnicy Timberwolves. Nickeil Alexander-Walker trafił w dogrywce dwa razy za trzy. Zimną krew zachował również Anthony Edwards.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!

Lider drużyny z Minneapolis przymierzył z dystansu na 11,1 sekundy przed końcem dogrywki, doprowadzając do stanu 112:108. Jokić w odpowiedzi chybił zza łuku i pierwszy sukces Timberwolves w serii stał się faktem. Gospodarze triumfowali 114:108. Jest 3-1 dla Nuggets.

Lider zespołu z Denver, Nikola Jokić zapisał przy swoim nazwisku aż 43 punkty, 11 zbiórek i sześć asyst. Trafił w sumie 15 na 26 oddanych rzutów z pola, w tym 5 na 8 za trzy oraz 8 na 12 wolnych. Może żałować tego chybionego wolnego na finiszu czwartej kwarty, ale Nuggets wciąż są w komfortowej sytuacji, wkrótce będą mogli zamknąć serię u siebie.

Dla zwycięzców 34 "oczka" wywalczył wspomniany Edwards. Mike Conley uzbierał 19 oczek oraz osiem zbiórek, a double-double skompletował ponadto Francuz Rudy Gobert (14 punktów, 15 zbiórek). Karl-Anthony Towns miał problemy faulami i spędził na parkiecie w sumie 36 minut.

Bilety do hali Madison Square Garden w Nowym Jorku na czwarty mecz serii się wyprzedały, a tym, którzy ją odwiedzili, koszykarze New York Knicks dali w niedzielę dużo pozytywnych wrażeń. Gospodarze pokonali Cleveland Cavaliers 102:92 i są o krok od awansu do następnego etapu (3-1).

Lider Knicks, Jalen Brunson rzucił 29 punktów, RJ Barrett miał 26 oczek, a kapitalny po obu stronach parkietu był ponadto Josh Hart. Jeśli chodzi o drużynę z Ohio, fatalny dzień miał Donovan Mitchell. Gwiazdor Cavaliers w całym meczu wykorzystał tylko 5 na 18 oddanych rzutów z pola.

Knicks są blisko zakończenia serii. - Nie ma jeszcze czego świętować. Nie ma jeszcze nic, z czego tak naprawdę moglibyśmy się cieszyć - mimo wszystko tonował nastroje w rozmowie z mediami Brunson.

Tyle, ile Knicks, prowadzą również Boston Celtics. Drudzy po sezonie zasadniczym na Wschodzie Bostończycy potwierdzają swoją wyższość nad siódmymi Atlanta Hawks. Celtics zdobyli parkiet rywali, triumfując w niedzielę 129:121. Jayson Tatum i Jaylen Brown rzucili po 31 punktów.

Wyniki:

New York Knicks - Cleveland Cavaliers 102:93 (30:23, 24:22, 19:26, 29:22)
(Brunson 29, Barrett 26, Hart 19 - Garland 23, Allen 14, LeVert 14)

Stan serii: 3-1 dla Knicks

Golden State Warriors - Sacramento Kings 126:125 (31:32, 34:37, 37:23, 24:33)
(Curry 32, Thompson 26, Poole 22 - Fox 38, Murray 23, Monk 16)

Stan serii: 2-2

Atlanta Hawks - Boston Celtics 121:129 (25:35, 28:30, 34:27, 34:37)
(Young 35, Hunter 27, Murray 23 - Tatum 31, Brown 31, Smart 19)

Stan serii: 3-1 dla Celtics

Minnesota Timberwolves - Denver Nuggets 114:108 po dogrywce (23:22, 25:30, 32:22, 16:22, 18:12)
(Edwards 34, Conley 19, Towns 17 - Jokić 43, Murray 19, Porter Jr. 15)

Stan serii: 3-1 dla Nuggets

Czytaj także:
Michał Michalak: Być najlepszą wersją siebie [WYWIAD]
Kapitalnie! Anwil robi duży krok w stronę pucharu!

Komentarze (0)