Pod koniec lipca szkoleniowcem PGE Turowa Zgorzelec został Sasa Obradović. Zaledwie kilka dni później serbski trener zatwierdził pierwszą decyzję odnośnie budowy składu na sezon 2009/2010 - do przygranicznego miasta trafili Adam Wójcik i Kamil Chanas.
Minęło jednak zaledwie kilka tygodni, a wszystko wskazuje na to, że 24-letni obrońca rozstanie się z klubem, z którym niedawno podpisał kontrakt. Wszystko przez to, że nie przypadł do gustu trenerowi. Podczas całego okresu przygotowawczego koszykarz wystąpił tylko w jednym meczu sparingowym przeciwko węgierskiemu Wamslerowi Salgotarjan. Rzucił wówczas tylko osiem punktów, a następnie... przesiedział na ławce rezerwowych przez trzy spotkania Kasztelan Basketball Cup 2009. Obradović uznał, że w swoich szeregach posiada lepszych zawodników niż Chanas, a na parkiecie w Hali Mistrzów pojawiali się nawet juniorzy: Sebastian Szymański czy Mateusz Jarmakowicz.
Wszystko wskazuje jednak na to, że mierzący 188 cm rzucający obrońca wystąpi w tym sezonie we włocławskiej hali i to niejednokrotnie. Według nieoficjalnych wiadomości gracz nie przygotowuje się z drużyną do środowego starcia z Polonią 2011 Warszawa, gdyż otrzymał od swojego dotychczasowego pracodawcy zielone światło na szukanie nowego klubu. I tym ma być Anwil Włocławek.
Trzecia drużyna poprzedniego sezonu od kilku tygodni poszukuje wzmocnień ze względu na kontuzję Bartłomieja Wołoszyna. Trener Igor Griszczuk może dysponować jedynie trójką polskich zawodników (Krzysztof Szubarga, Andrzej Pluta i Wojciech Barycz), co w obliczu przepisu o przebywaniu na parkiecie non stop co najmniej dwóch rodzimych graczy, powoduje niemałe komplikacje i trudności w rotowaniu składem. Grający na pozycji numer dwa Chanas z pewnością byłby solidnym wzmocnieniem i mógłby odciążyć nieco duet niskich Szubarga - Pluta.
W zeszłym sezonie koszykarz występował w barwach Victorii Górnika Wałbrzych, notując 10,8 punktu i 2 zbiórki.