Zdziesiątkowany WKS Śląsk próbował, ale zwycięstwa w Europie nie ma

WP SportoweFakty / Karolina Bąkowicz / Na zdjęciu: drużyna Śląska Wrocław
WP SportoweFakty / Karolina Bąkowicz / Na zdjęciu: drużyna Śląska Wrocław

Bardzo mocno osłabiony WKS Śląsk Wrocław nie dał rady pokonać w środę greckiego Promitheas Patras. Gospodarze zwyciężyli u siebie 90:66.

W tym artykule dowiesz się o:

Gdyby nawet WKS Śląsk wystąpił w pełnym składzie, o zwycięstwo na tym terenie nie byłoby łatwo. Tymczasem mistrzowie Polski byli w środę bardzo poważnie osłabieni: pauzowali kontuzjowani Jeremiah Martin i Ivan Ramljak, niedawno drużynę opuścił Conor Morgan.

Dodatkowo nowi w Śląsku D.J. Mitchell i Vasa Pusica nie byli jeszcze do dyspozycji trenera Andreja Urlepa, od następnej kolejki EuroCupu się to zmieni.

WKS nawet w trudnych okolicznościach próbował nawiązać walkę, ale oprócz pierwszej kwarty, był zdecydowanie słabszy od Promitheas Patras.

Polska drużyna, która rozpoczęła mecz w składzie Łukasz Kolenda - Daniel Gołębiowski - Jakub Nizioł - Szymon Tomczak - Aleksander Dziewa, zaskoczyła Greków, wygrywając pierwszą odsłonę 27:18. Później było już jednak tylko gorzej - druga kwarta zakończyła się wynikiem 25:14 na korzyść Promitheas, trzecia 24:13, a czwarta 23:12.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!

Gospodarze ostatecznie triumfowali u siebie 90:66, odnosząc dziewiąte zwycięstwo w EuroCupie, awansowali aktualnie na czwarte miejsce w tabeli. Znany z parkietów PLK Joe Thomasson rzucił 20 punktów.

Jeśli chodzi o pierwszy mecz obu ekip, emocje były do samego końca. Mistrzów Polski od zwycięstwa dzieliło 1,2 sekundy. Tyle czasu przed końcem meczu za trzy trafił Anthony Cowan, zapewniając swojej drużynie zwycięstwo 78:76. Teraz okoliczności meczu były zdecydowanie inne, tak samo jak jego przebieg.

WKS doznał dziewięciu porażek w dziesięciu ostatnich meczach. W Pucharze Europy legitymuje się aktualnie bilansem 1-13 i zamyka tabelę grupy B. Wrocławianie w środę walczyli sami ze sobą - popełnili aż 20 strat. Trafili ponadto tylko 6 na 25 oddanych rzutów za trzy.

Aleksander Dziewa rzucił 19 punktów, ale to nie wystarczyło. Szymon Tomczak i Łukasz Kolenda dodali do dorobku WKS Śląska po 10 "oczek". Tomczak zebrał też siedem piłek i zaliczył cztery asysty.

WKS do końca europejskich zmagań ma w tym sezonie do rozegrania jeszcze cztery mecze.

Wynik:

Promitheas Patras - WKS Śląsk Wrocław 90:66 (18:27, 25:14, 24:13, 23:12)

Promitheas: Joe thomasson 20, Nemanja Dangubic 15, Trevis Simpson 14, George Conditt IV 13, Nikolas Gkikas 9, Michalis Tsairelis 5, Georgios Tanoulis 5, Anthony Cowan 4, Dustin Hogue 3, Vassilies Mouratos 2, Angelos Lagios 0, Arnoldas Kulboka 0.

WKS Śląsk: Aleksander Dziewa 19, Szymon Tomczak 10, Łukasz Kolenda 10, Jakub Nizioł 9, Justin Bibbs 8, Daniel Gołębiowski 7, Mikołaj Adamczak 2, Aleksander Wiśniewski 1, Artsiom Parakhouski 0, Serhii Pavlov 0.

Czytaj także: Szokujące wieści z PLK! Szykują się ogromne zmiany
Ten rzut LeBrona i to zdjęcie przejdą do historii. (Nie)wszyscy wyciągnęli telefony

Komentarze (0)