Dobiegła końca I runda Energa Basket Ligi. Anwil Włocławek z bilansem 8:7 zajął 7. miejsce i tym samym wywalczył przepustkę do finałowego turnieju o Puchar Polski w Lublinie. Taka pozycja nikogo jednak w klubie nie satysfakcjonuje, wszyscy są zdania, że ten zespół stać na lepsze wyniki i grę. Takie też słowa padły z ust prezesa Łukasza Pszczółkowskiego na ostatniej konferencji prasowej.
- Trener Frasunkiewicz ma dużo większe aspiracje i często na ten temat rozmawiamy. To nie jest bilans, który nas zadowala, ale na pełną ocenę przyjdzie jeszcze czas. Kilka porażek ponieśliśmy w samej końcówce, wierzę, że w drugiej rundzie powalczymy o lepsze wyniki. 8:7 to nie jest nasze ostatnie słowo - zadeklarował prezes zarządu KK Włocławek.
Znacznie lepiej drużynie idzie w rozgrywkach FIBA Europe Cup, tam włocławianie są już w drugiej rundzie, w której wygrali dwa spotkania (komplet zwycięstw) i są na dobrej drodze do awansu do ćwierćfinału. W środę podopieczni Przemysława Frasunkiewicza zagrają na wyjeździe z niemieckim Bambergiem.
- Był taki moment, gdy drżeliśmy o awans do kolejnej rundy w FIBA Europe Cup, ale drużyna pokazała charakter. Wiadomo że apetyt rośnie w miarę jedzenie, teraz celem jest wyjście z grupy i awans do ćwierćfinału. To byłby duży sukces. Chcemy zapewnić kibicom kolejnych meczów w Hali Mistrzów - zaznaczył Pszczółkowski w swoim wystąpieniu przed dziennikarzami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: treningi z nią dałyby popalić! Polska dziennikarka w formie
Wielki powrót
Ważną informacją jest fakt, że w środowym spotkaniu ma wystąpić - po bardzo długiej przerwie - Maciej Bojanowski (ostatni mecz 18 kwietnia). Polak miał w ostatnim czasie problemy ze zdrowiem, ale w końcu otrzymał zielone światło od lekarzy na powrót na boisko. Niewykluczone, że już w meczu z Bambergiem zobaczymy go ponownie w koszulce Anwilu.
- Długo czekaliśmy na jego powrót. Ma zielone światło od lekarzy, zgłasza chęć gry i pomocy zespołowi. Ostateczna decyzja należy do trenera Frasunkiewicza - podkreślił.
Pszczółkowski na konferencji prasowej zdradził, że Anwil poważnie myśli o kolejnych rozgrywkach. Potwierdzeniem tego jest podpisanie nowego kontraktu z Maciejem Bojanowskim, który będzie obowiązywał także w sezonie 2023/2024.
- Byliśmy mocno zaangażowani w proces rehabilitacji i postanowiliśmy już teraz przedłużyć umowę z koszykarzem na kolejny sezon. W kontrakcie są zawarte pewne klauzule. Zawodnik wyraził wielką chęć pozostania w zespole - przyznał prezes zarządu KK Włocławek.
Co z przyszłością trenera?
Na początku kwietnia 2022 roku Przemysław Frasunkiewicz podpisał nową umowę z Anwilem Włocławek na dwa kolejne sezony (2022/2023, 2023/2024). W oficjalnym komunikacie poinformowano, że klub ma prawo rozwiązać kontrakt po sezonie 2022/2023 (nie podano jednak szczegółów). Tych szczegółów - podczas wtorkowej konferencji - nie ujawnił też prezes Pszczółkowski. Wiemy, że to jest zależne od wyniku sportowego.
Włocławianie - pod wodzą polskiego szkoleniowca - zdobyli brązowy medal i wygrali rozgrywki ENBL w minionym sezonie. Teraz celem - postawionym przed nim i drużyną - jest awans do półfinału (potwierdził to Pszczółkowski) w Energa Basket Lidze. Zespół świetnie sobie radzi też w FIBA Europe Cup (ćwierćfinał jest bardzo prawdopodobny).
- Warunki są objęte klauzulą poufności i ich ujawnianie musiałbym skonsultować najpierw z trenerem. Nie ma to też w tym momencie sensu. Z dużym prawdopodobieństwem mogę powiedzieć, że trener zostanie z nami na kolejny sezon. Wierzę, że osiągniemy taki wynik, który nie będzie powodował dyskusji na ten temat, a będzie jedynie podstawą do tego, by rozmawiać o przedłużeniu umowy np. do 2027 roku. Dlaczego nie? Pamiętamy, w jakich warunkach trener przejmował zespół. Niedawno minęły dwa lata naszej współpracy. Trener podjął duże ryzyko, ale wykorzystał szansę, za co należą mu się słowa uznania. Teraz jesteśmy w zupełnie innym miejscu - podkreślił Pszczółkowski.
Anwil w środę zagra z Bambergiem, a w niedzielę zmierzy się na wyjeździe z Enea Zastalem BC.
Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
Tak uhonorują legendę klubu. Griszczuk poparł pomysł
Łączyński: Szewczyk jak starszy brat. Brakuje mi go [WYWIAD]
Gwiazdor odchodzi z Polski! Zaskakujące kulisy
Żenujące sceny po meczu. "Nie ma jedzenia, jest tylko alkohol" [OPINIA]