Czy ktoś jeszcze tęskni za Lee Moore'm? Sokół się rozkręca

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Delano Spener
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Delano Spener

Suzuki Arka Gdynia miała złapać drugi oddech po powrocie do gry swojego lidera, tymczasem zatrzymała się na... beniaminku Energa Basket Lidze. Rawlplug Sokół Łańcut wygrał 85:74 robiąc ważny krok w kierunku utrzymania elity.

Wydawało się, że po powrocie do gry Jamesa Florence'a Arka wróci na ścieżkę zwycięstw. Z MKS-em w Dąbrowie Górniczej w tygodniu się udało, ale w Łańcucie już nie.

Więcej o meczu Arki w i występu Florence'a przeciwko MKS-owi tutaj -->> Wrócił Florence, wróciła Arka. Jest przełamanie!
Beniaminek wygrał trzeci mecz w sezonie, a pierwszy pod wodzą trenera Marka Łukomskiego. Jak do tego doszło?

Doskonale funkcjonował obwód, gdzie Corey Sanders i Delano Spencer zdobyli odpowiednio 24 i 22 punkty. Pod koszem "deski" czyścili z kolei Adam Kemp i Raynere Thornton. Dodatkowo wpadło 11 "trójek", z czego cztery trafił Mateusz Szczypiński.

Gdy Sokół opuszczał Lee Moore (wykupił go Anwil Włocławek) zastanawiano się, czy beniaminek zdoła się pozbierać. W buty lidera doskonale wszedł jednak wspomniany Sanders. Do tego w Łańcucie pojawili się też Kemp czy debiutujący w sobotę Michał Kołodziej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

Kluczową dla losów meczu była druga kwarta, w której Sokół zbudował przewagę - Spencer zdobył wtedy 10 "oczek", a gospodarze trafili cztery "trójki". Wtedy po raz pierwszy prowadzili dwucyfrowo.

Arka po zmianie stron nie była wstanie złapać Sokoła. Tylko 7 z 19 rzutów wykorzystał Florence (w tym 2/10 zza łuku) i goście w pewnym momencie przegrywali już nawet 55:72.

W końcówce udało im się odrobić część strat, ale podopieczni Łukomskiego nie mylili się z linii rzutów wolnych i spokojnie dowieźli triumf do końcowej syreny.

Beniaminek wygrał trzy z pięciu ostatnich meczów. Dwa odniósł jeszcze w momencie, gdy drużynę prowadził Radosław Soja.

Rawlplug Sokół Łańcut - Suzuki Arka Gdynia 85:74 (18:18, 25:14, 15:17, 27:25)

Sokół: Corey Sanders 24, Delano Spencer 22, Mateusz Szczypiński 14, Raynere Thornton 10 (13 zb), Adam Kemp 6 (11 zb), Michał Kołodziej 5, Mateusz Bręk 2, Filip Struski 2, Przemysław Wrona 0, Marcin Nowakowski 0.

Arka: James Florence 19, Novak Musić 14, Trey Wade 12 (11 zb), Adrian Bogucki 10, Dominik Wilczek 8, Bartłomiej Wołoszyn 7, Adam Hrycaniuk 2, Jordan Harris 2, Wiktor Sewioł 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 WKS Śląsk Wrocław 30 22 8 2540 2344 52
2 King Szczecin 30 22 8 2600 2465 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2584 2426 50
4 Legia Warszawa 30 20 10 2536 2423 50
5 PGE Spójnia Stargard 30 18 12 2510 2462 48
6 Icon Sea Czarni Słupsk 30 17 13 2325 2221 47
7 Anwil Włocławek 30 17 13 2532 2395 47
8 Trefl Sopot 30 17 13 2468 2422 47
9 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 16 14 2561 2522 46
10 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2464 2581 41
11 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 11 19 2292 2398 41
12 MKS Dąbrowa Górnicza 30 11 19 2544 2664 41
13 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2414 2549 41
14 Tauron GTK Gliwice 30 10 20 2377 2516 40
15 Arriva Polski Cukier Toruń 30 9 21 2457 2618 39
16 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 8 22 2538 2736 38

Zobacz także:
Spory ruch w polskim klubie. Szykują duży transfer!
Łotewska robota. Świetny duet Skele - Silins poprowadził Stal

Źródło artykułu: WP SportoweFakty