Za oceanem nie mają wątpliwości! To jest "polski Rodman" w NBA

Newspix / Łukasz Grochala / Jeremy Sochan
Newspix / Łukasz Grochala / Jeremy Sochan

Gdy San Antonio Spurs wybierali go z 9. numerem draftu 2022, spełniło się jego wielkie marzenie - trafił do najlepszej koszykarskiej ligi świata. Teraz czas pokazać na jej parkietach, co znaczy Jeremy Sochan.

Czarna koszulka San Antonio Spurs. Na niej numer 10. A w niej zawodnik z kolorowymi włosami. Fani "Ostróg" mogli cofnąć się w czasie do chwili, gdy jednym z ich ulubieńców był Dennis Rodman.

Popularny "Robak" w Spurs spędził dwa sezony, grał tam w latach 1993-1995. Minęło więc 27 wiosen i... mają deja vu.

W tamten look niemal dokładnie wkomponował się bowiem Polak, 19-letni Jeremy Sochan, który w końcu doczekał się swojego debiutu w ekipie Gregga Popovicha!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

Więcej o jego pierwszym meczu w NBA -->> Jeremy Sochan zadebiutował w San Antonio Spurs!

Podobieństw z Rodmanem jest więcej. I nie mamy tutaj na myśli tylko kolorowych włosów i zamiłowań do zdobienia ciała efektownymi tatuażami. Sochan, podobnie jak Rodman, to gracz, który przede wszystkim ma być ważną postacią w defensywie czy zabezpieczyć walkę na zbiórce.

I wydaje się, że w pierwszym występie wywiązał się z tego bardzo dobrze. W 17 minut na parkiecie miał cztery zbiórki, trzy bloki i przechwyt. Dołożył do tego również pięć "oczek" i... cztery faule.

Jego 206 centymetrów wzrostu i długie ramiona doskonale się sprawdzają. Co pokazują m.in. poniższe urywki ze starcia z Houston Rockets (96:134). Najpierw swoją obecność na parkiecie zaznaczył potężnym blokiem...

...a potem popisał się efektownym wsadem, dobijając nieskuteczną akcję kolegi z zespołu.

Jedno jest pewne. Sochan, podobnie jak i Rodman, doda całej NBA kolorytu. Chociaż teraz nie będzie to wyglądało już tak, jak za czasów Rodmana. Wtedy, niemal 30 lat temu, nie było jeszcze takiej "kultury tatuażu", a "Robak" był jednym z nielicznych. Wyróżniał się niemal wszystkim, a całość "podsycał" jeszcze skandalami pozaboiskowymi.

Teraz wszystko mocno się zmieniło. Nie oznacza to jednak, że Sochan zginie wśród wielu i popłynie w otchłań przeciętności. Na pewno to zawodnik, obdarzony ogromnym potencjałem, pewnością siebie i gracz, z którym wielką nadzieję wiąże też reprezentacja Polski.

Sochan ma wszystko, żeby stać się kimś na parkietach NBA, gdzie jego przygoda na dobre rozpoczęła się właśnie w niedzielę 2 października w Houston w hali Toyota Center.

Warto dodać, że drużyna San Antonio Spurs rozpocznie nowy sezon NBA 19 października od starcia z Charlotte Hornets.

Zobacz także:
Trener ostro po klęsce. Te słowa wiele mówią
Nie mógł w to uwierzyć. Taki prezent dostał kadrowicz

Źródło artykułu: