Kraksa na finiszu 1. etapu Tour de Pologne wyglądała okropnie. Najbardziej ucierpiał Fabio Jakobsen, który został zepchnięty przez Dylana Groenewegena na barierki i po uderzeniu w nie przekoziołkował i z impetem uderzył w metalowe elementy. Ucierpiał także sędzia. Obaj trafili do szpitala w Sosnowcu.
W kraksie udział brało kilku innych kolarzy. Kolejnym, który ucierpiał w wyniku wypadku na finiszu w Katowicach był Marc Sarreau z grupy Groupama-FDJ. Jego zespół przekazał, że Francuz po upadku ma złamany obojczyk.
"Obrazki z tego wypadku robią wrażenie. Zaczynają do nas docierać pierwsze wyniki badań. Wynika z nich, że Marc Sarreau doznał złamania kości obojczyka. Zawodnik jest przytomny i został zabrany do szpitala na kolejne badania" - przekazano na Twitterze.
Do szpitala trafił też Jakobsen, który przeszedł badania. Lekarze przekazali, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Holender jest w stanie śpiączki farmakologicznej.
Marc Sarreau is conscious and on his way to the hospital where he will go for X-rays, the team doctor is with him. We will provide you with further news later tonight. #TDP20
— Équipe Cycliste Groupama-FDJ (@GroupamaFDJ) August 5, 2020
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokaz siły Lindsey Vonn. "Maszyna!"
Czytaj także:
Tour de Pologne. Zagraniczne media w szoku. "To jeden z najgorszych wypadków"
Tour de Pologne 2020. Czesław Lang: To był chamski faul