Serwis "dziennikzachodni.pl" informuje, że Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała Południe rozpoczęła śledztwo w sprawie wypadku w Wilkowicach, w której wzięła udział Rity Malinkiewicz.
- W piątek materiały policji trafiły do prokuratury, która wszczęła śledztwo w tej sprawie - poinformowała portal Agnieszka Michulec, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.
Policja przesłała materiały, zostały zabezpieczone rowery i samochód, konieczna będzie opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego.
ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"
Z doniesień portalu wynika, że kobieta miała uprawnienia do prowadzenia pojazdu i była trzeźwa.
Do wypadku doszło w poniedziałkowe popołudnie w Wilkowicach pod Bielsko-Białą. Malinkiewicz wraz ze swoją koleżanką jechały rowerami. W pewnym momencie w prawidłowo jadące rowerzystki wjechał samochód prowadzony przez 58-letnią kobietę.
Stan Malinkiewicz i jej koleżanki był ciężki. Obie były reanimowane. Malinkiewicz helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego została przetransportowana do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 w Sosnowcu. Tam lekarze toczą walkę o jej życie. Jest pod opieką ortopedów, neurologów i anestezjologów.
Portal bielskiedrogi.pl wyszedł z inicjatywą organizacji zbiórki krwi dla Malinkiewicz oraz jej koleżanki, która także ucierpiała w wypadku.
Czytaj także:
Samochód wjechał w kolarki. Rita Malinkiewicz walczy o życie
Gran Fondo Gdynia: kolarska wojna. Uczestnicy wyścigu donieśli do prokuratury na organizatora