Jak informuje "La Gazzetta dello Sport" powołując się na swoich informatorów, kolejne wielkie kolarskie toury przekładane są na drugie półrocze. Według włoskiej gazety Tour de France miałoby odbyć się w dniach 25 lipca - 16 sierpnia, a Giro d'Italia dopiero w październiku. Vuelta Espana natomiast miałaby częściowo pokryć się z francuską imprezą i odbywałaby się w dniach 14 sierpnia - 6 września.
Taki kształt kalendarza powodowałby, że kolarze chcąc przygotować się do najważniejszych imprez w sezonie poszukiwaliby szans na przetarcie właśnie w Polsce. Tour de Pologne odbywać się ma w dniach 5 - 11 lipca i byłby idealną okazją na rozgrzewkę przed kluczowymi startami.
Dotychczas bowiem z reguły zawodnicy szans na przetarcie szukali między innymi w Tour de Suisse, Criterium du Dauphine czy Tour de Romandie - wszystkie te imprezy zostały już jednak odwołane. Oznacza to, że cała światowa czołówka najprawdopodobniej stawiłaby się w Polsce.
- Jesteśmy gotowi, jest trasa, mamy sponsora. Obserwujemy sytuację z koronawirusem. Jak to wszystko się skończy, sport będzie potrzebny. Szczególnie taki jak kolarstwo, w którym wyścig przejeżdża przez całą Polskę - powiedział Czesław Lang cytowany przez TVP Sport.
Czytaj także:
- Michał Kwiatkowski i Jakub Dolata pomagają służbie zdrowia w walce z koronawirusem
- Kolarstwo. CCC Team odczuwa skutki pandemii. Ogromne cięcia wydatków
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Sportowcy bez planu na najbliższe dni. "Pełen trening nie ma sensu"