15 czerwca Karol Domagalski odniósł poważny wypadek podczas drugiego etapu Małopolskiego Wyścigu Górskiego. W okolicy Nowego Targu na zjeździe kolarz przewrócił się i wpadł do rowu, uderzając z wielką siłą o betonowy przepust przy drodze. Jego życie było zagrożone, ale lekarzom udało się uratować polskiego kolarza. Przez miesiąc przebywał on na oddziale intensywnej terapii.
Podobny wypadek miał Bjorg Lambrecht. Belg podczas 3. etapu Tour de Pologne we wsi Bełk uderzył w betonowy przepust. Podczas reanimacji przywrócone zostały mu funkcje życiowe, a następnie karetką przetransportowano go do szpitala w Rybniku. Tam zmarł na stole operacyjnym. "Jestem ogromnie wstrząśnięty wypadkiem i śmiercią dobrze zapowiadającego się młodego kolarza z Belgii Bjorga Lambrechta" - napisał na Facebooku Domagalski.
"Bardzo współczuje rodzinie i wszystkim przyjaciołom. Osobiście obserwuje wyścig Tour de Pologne po ciężkim wypadku, który miałem 15 czerwca. Rozumiem tragedię jaka spotkała rodzinę i kibiców Bjorga. Kolarstwo jest sportem, w którym podejmuje się ryzyko. Nawet na prostej i szerokiej drodze wskutek zawahania lub nieuwagi może wydarzyć się niespodziewany wypadek. Modlę się z rodziną za Bjorga i za tych wszystkich, których dotknęła ta tragedia" - dodał Domagalski.
Lambrecht notował najlepszy sezon w karierze. W opinii fachowców miał walczyć o triumf w klasyfikacji generalnej Tour de Pologne. Był wicemistrzem świata do lat 23, zajmował wysokie (4. i 6.) miejsca w wiosennych klasykach - Amstel Gold Race i La Flèche Wallonne.
Zobacz także:
Śmierć na trasie Tour de Pologne. Bjorg Lambrecht zmarł na stole operacyjnym
To tu miał miejsce tragiczny wypadek Bjorga Lambrechta na Tour de Pologne
ZOBACZ WIDEO: Tour de Pologne 2019: Lekarz zawodów: Na wyścigu jeżdżę od lat, ale takiego zdarzenia nie mieliśmy