Zgromadzenie w Pruszkowie miało więcej wspólnego z kabaretem niż zjazdem mającym na celu ratowanie polskiego kolarstwa. Choć prezesowi Dariuszowi Banaszkowi wytknięto m.in. oszukiwanie ZUS oraz kupowanie alkoholu na konto związku, to delegaci i tak pozostawili go na stanowisku. I wbili gwóźdź do trumny kolarstwa, bo po ich decyzji finansowanie wstrzymało Ministerstwo Sportu i Turystyki.
To była szopka. Niektórzy z komentujących pisali ostro: "burdel na kółkach". A delegaci otwarcie prali brudy i czytali prywatne smsy i dokumenty.
Czytanie prywatnych sms-ów, maili, dokumentów i pranie brudów podczas NWZD @PZKolarski pokazuje jakie to jest bagno. Dotychczas, jak o tym pisałem, to niektórzy pukali się w czoło. No to teraz macie to czarno na białym. Przepraszam wszystkich porządnych delegatów, że generalizuję
— Marek Bobakowski (@MarekBobakowski) 22 grudnia 2017
Nawet nie wiem co mam napisać o tym, co dzieje się na torze - póki co mamy festiwal oskarżeń, kłótnie o brak komisji rewizyjnej. Latają już kwestie obyczajowe, plotki, burdel na kółkach.
— Paweł Gadzała (@8aldwin) 22 grudnia 2017
Hitem stało się natomiast hasło prezesa Banaszka, który oburzony oskarżeniem o kupowanie alkoholu za związkowe pieniądze, odpowiedział do delegatów: "A wy nie pijecie?".
Prezes @PZKolarski ustosunkowuje się do pytań. Zaczął od kwestii alkoholu i pyta delegatów: a wy nie pijecie?
— Paweł Pawłowski (@PPawlowski1) 22 grudnia 2017
Z życia PZKol: „Ze za 45 złotych kupiłem żołądkowa? A wy nie pijecie?”. To się nie dzieje...
— Kamil Wolnicki (@KamilWolnicki) 22 grudnia 2017
Decyzja delegatów o pozostawieniu Banaszka na stanowisku spotkała się z szybką reakcją ministra Sportu i Turystyki Witolda Bańki, który wstrzymał związkowi finansowanie. W ciągu kilku tygodni PZKol stracił kontrakty z CCC, Orlenem, 4F i ministerstwem. I pozostał z wielomilionowym długiem. Choć może jest szansa na jego spłatę...
Polsat podobno dzwoni do @PZKolarski, aby podpisać umowę na programy kabaretowe. Umowę na wyłączność. @kabaretNeoNowka nie ma żadnych szans.
— Marek Bobakowski (@MarekBobakowski) 22 grudnia 2017
Wycofanie wsparcia ministerstwa oznacza rychły upadek związku. I tylko kolarzy szkoda....
Delegaci w PZKol pracują dla kogo? Bo chyba nie dla polskiego kolarstwa?
— Dominika Pawlik (@PawlikDominika) 22 grudnia 2017
Niebywałe jest to. Gratulacje delegaci @PZKolarski, właśnie utopiliście polskie kolarstwo na kilka dobrych lat.
— s_parfjanowicz (@parfjanowicz) 22 grudnia 2017
Delegaci zdecydowali. Poparli prezesa, który doprowadził do wstrzymania finansowania ze strony @MSiT_GOV_PL i sponsorów. @PZKolarski stał się właśnie prywatnym folwarkiem, w którym umowy zawiera się na gębę, a poważne zarzuty traktuje jako "wymyślone afery". Tylko kolarzy szkoda.
— Mariusz Czykier (@m_czykier) 22 grudnia 2017
Ostatni gasi światło? A nie, zaraz zgasi elektrownia... https://t.co/uzVQqrFH8l
— Kamil Wolnicki (@KamilWolnicki) 22 grudnia 2017
ZOBACZ WIDEO: 10 mln długu Polskiego Związku Kolarskiego! Kandydat na prezesa ma pewien pomysł