Michał Kwiatkowski: Może skoczę pod Gliczarów i będę osobiście wpychał Rafała Majkę

PAP/EPA / GUILLAUME HORCAJUELO / Na zdjęciu: Michał Kwiatkowski
PAP/EPA / GUILLAUME HORCAJUELO / Na zdjęciu: Michał Kwiatkowski

Były mistrz świata nie ukrywa, iż trzyma kciuki za rodaka. Mimo że jeździ w konkurencyjnym zespole. Dlatego będzie w piątek w Bukowinie Tatrzańskiej osobiście i zrobi wszystko, aby to właśnie Majka wygrał Tour de Pologne.

Jeden z głównych bohaterów Tour de France, triumfator ostatniej edycji Clasica San Sebastian, drugi kolarz światowego rankingu UCI przyjechał na dwa ostatnie etapy Wyścigu Dookoła Polski. Michał Kwiatkowski to ambasador Nutella Mini Tour de Pologne. Sam zaczynał swoją karierę od tego cyklu przeznaczonego dla dzieci. Przy okazji trzyma kciuki za Rafała Majkę i powoli już myśli o wrześniowych mistrzostwach świata.

[b]

Marek Bobakowski, WP SportoweFakty: Podczas jednej z naszych rozmów przyznał pan, że czasami trenuje z Robertem Kubicą. Wspólnie jeździcie na rowerach. Czy śledził pan ostatnie doniesienia o powrocie polskiego kierowcy na tor Formuły 1?[/b]

Michał Kwiatkowski: Jechałem z Torunia do Bukowiny Tatrzańskiej, z przystankiem w Warszawie. Więc słuchałem w samochodzie radia i ze szczególną uwagą pochłaniałem newsy dotyczące właśnie tych testów na Hungaroringu. Jestem pod wielkim wrażeniem. Skoro Robert wykręcił czwarty czas w gronie kierowców, którzy są na bieżąco z bolidami i stanowią światową czołówkę, to ja nie mam pytań. Robert jest niesamowity!

Kubica osobiście trzymał za pana kciuki podczas Tirreno-Adriatico. Kiedy rewanż? Kiedy odwiedzi pan tor F1?

Miałem możliwość w tym roku pojechać na Grand Prix Monaco, ale ostatecznie się nie udało. Może w przyszłym sezonie? No i nie ukrywam, że chciałbym, aby Robert już wtedy startował jako kierowca. Byłoby pięknie.

Od kilku tygodni mówi się o nowym kontrakcie z Team Sky. Dziennikarze "La Gazzetta dello Sport" nawet już ogłosili sukces w negocjacjach. A jak jest naprawdę?

Muszę zadzwonić do menedżera i zapytać, jak to wygląda (śmiech). A tak poważnie, ostatnie dni spędziłem z rodziną i nieco się wyłączyłem. Jednak wiem, że rozmowy są cały czas i mam nadzieję, że za kilka dni ogłosimy oficjalnie decyzję. Za kilka dni, nie tygodni.

ZOBACZ WIDEO Witold Bańka: Mój faworyt to Rafał Majka

Decyzję, że zostaje pan w Sky, dobrze rozumiem?

Tak. Jest mi tutaj dobrze, po wynikach w tym sezonie nie muszę się obawiać, że nie będę potrzebny, więc nic nie zmieniamy.

Tour de France pokazał, że stać pana w przyszłości na objęcie roli lidera w największych wyścigach świata.

Step by step, powoli. Rzeczywiście pojechałem chyba najrówniejszy TdF w swojej karierze. Wytrzymałem całe trzy tygodnie, nie miałem załamań formy, świetnie się czułem. Jednak wiem, że takie toury wygrywa się trzema elementami: zespołem, jazdą po wysokich górach i czasówkami.

Team Sky załatwia pierwszy punkt. Po górach w tym roku jeździ pan wyjątkowo dobrze, w czasówce podczas TdF zajął pan wysokie, drugie miejsce. Więc?

Więc potrzebuję kolejnych treningów, aby jeszcze udoskonalić jazdę w górach i jazdę na czas. Czekają mnie ciężkie treningi, ale rzeczywiście widzę, że idę w dobrym kierunku. Nie ma co gdybać, co by było, gdyby, tylko trzeba trenować i w przyszłości sprawdzić się w roli lidera.

Christopher Froome bardzo pana chwalił podczas tegorocznego TdF.

Rzeczywiście. Jednak chwalił nie tylko mnie, ale i pozostałych kolarzy, oraz całą ekipę. Mimo tego że jest wielką gwiazdą, nigdy nie zapomina podkreślić, kto pracuje na jego sukces. To bardzo ważne dla nas "mrówek", które tworzymy tak naprawdę sukces od podstaw.

We wrześniu mistrzostwa świata w Bergen. Jak będę wyglądały pana przygotowania?

Teraz miałem okres bez roweru. Po Tour de Pologne jadę na trzytygodniowe zgrupowanie we włoskim Livigno, aby pojeździć nieco po górach. Potem wystartuję w klasyku w Plouay (26 sierpnia - przyp red.), następnie wezmę udział w tygodniowym Tour of Britain (3-10 września). I to będzie mój ostatni start przed MŚ.

W Bergen wystartuje pan...

...na pewno w drużynowej czasówce i wyścigu ze startu wspólnego. Czy spróbuję swoich sił w indywidualnej jeździe na czas, to zobaczymy.

Jeżeli się pan zdecyduje, to głównym rywalem do medalu będzie Maciej Bodnar. W Tour de France przegrał pan z nim o sekundę, teraz kolarz Bora-Hansgrohe wywalczył srebro podczas mistrzostw Europy.

Gratulacje dla "Bodzia". Chociaż po triumfie w TdF mógł liczyć na złoto. Kolarstwo to taki sport, że czasami się wygrywa o sekundę, a czasami przegrywa o kilka. Różnice są minimalne. Odkąd zmienił trenera to wszedł na ten najwyższy poziom. Poziom, który gwarantuje mu regularną walkę o najwyższe pozycje podczas największych imprez kolarskich w kalendarzu. Brawo.

Podobno przywiózł pan do Bukowiny Tatrzańskiej rower. Czyżby chciał pan wystartować w piątkowym Tour de Pologne dla amatorów?

Nie. Zrobię przejażdżkę do południa, ale nie będę się ścigał. Start w TdP amatorów nie jest w mojej obecnej sytuacji dobrym pomysłem. Ostatnio nie jeździłem, jadę z Polski prosto na zgrupowanie, więc potrzebuję spokoju.

Po przejażdżce? Będzie pan kibicował kolarzom? Komu szczególnie?

No oczywiście, że Rafałowi Majce. Nawet dobrze się stało, że Peter Sagan stracił na etapie do Zakopanego. Bo gdyby tak się nie stało, to Bora chciałaby ustrzelić dublet, a wtedy "ktoś trzeci" mógłby wygrać TdP. Teraz mamy sytuację jasną. Wszyscy pomagają Rafałowi. Nie wiem jeszcze czy zostanę w Bukowinie, przy mecie i tutaj będę kibicował, czy może skoczę pod Gliczarów i tam będę "wpychał" Rafała pod Ścianę Bukovina (śmiech).

W Zakopanem był pan honorowym gościem Nutella Mini Tour de Pologne. Piękna impreza, moje dwie córki wystartowały w jednej z edycji, w Katowicach. Niesamowite przeżycie nie tylko dla tych dzieciaków, ale także rodziców.

Fajnie, że dzieci chcą jeździć na rowerze. Fajnie, że chcą rywalizować. Proszę pogratulować córkom, bo ja dla wszystkich dzieciaków startujących w tym cyklu mam wielkie uznanie. Sam zaczynałem od Mini Nutelli, czuję do tej imprezy wielki sentyment i z radością przyjąłem rolę ambasadora. Coś pięknego widzieć, jak dla tych dzieci to ważne, aby przejechać całą trasę, jak mają gęsią skórkę, jak się cieszą, jak płaczą, jak pokonują własne słabości.

Źródło artykułu: