Grosseto: Niemiec najlepszym góralem

Krzysztof Straszak 16.02.2009, 15:24

Znakomicie spisał się w zakończonym w niedzielę w Massa Marittima wyścigu Dookoła Prowincji Grosseto Przemysław Niemiec. Polak wygrał klasyfikację górską trzyetapowej imprezy. Ostatni etap i zwycięstwo w całej imprezie dla Włocha Daniele Pietropollego.

W tym artykule dowiesz się o:

Daniele Pietropolli

Przemysław Niemiec

Pietropolli, pseudonim Il Provinciale, odniósł czwarte zwycięstwo w karierze, czwarte we Włoszech i stąd przydomek. W zeszłym roku wygrał ostatni etap i klasyfikację generalną wyścigu Dookoła Prowincji Reggio Calabria. Teraz to samo zrobił w Grosseto.

Losy wyścigu rozstrzygnęły się na finiszu w Massa Marittima. Stefano Garzelli ruszył za atakującym Francesco Redą, ale oto zza ostatniego zakrętu pojawił się jeszcze Pietropolli. Każdy z tych trzech panów miał szansę na wygranie wyścigu, bo wobec niewielkich różnic w grę wchodziły bonifikaty czasowe. O ułamki sekund lepszy był 28-letni kolarz z Werony.

- Nie spodziewałem się tego zwycięstwa. Zdawało się, że więcej szans miał dzisiaj [w niedzielę] Lorenzo Bernucci - mówi Pietropolli dla La Gazzetta dello Sport. To właśnie Bernucci, jego kolega z zespołu, był przed etapem najbliżej lidera, Daniele Bennatiego, który przyjechał na metę 48 sekund za zwycięzcą i wypadł poza dziesiątkę klasyfikacji generalnej. - Nagle wyścig przybrał inny bieg a ja udowodniłem, że również mogę czegoś dokonać - tłumaczy Pietropolli.

- Garzelli zaczął sprint szybko, chyba za bardzo - komentuje walkę na ostatnich metrach. - To jest zwycięstwo dla teamu: Bosisio, Chiariniego i Di Luki, którzy pracowali z poświęceniem - składa podziękowania dla kompanów z LPR.

Pietropolli jest zawodowym kolarzem od 2003 roku. Dwa lata stracił jednak na kontuzje (2004-05). - Mając [Danilo] Di Lukę i [Alessandro] Petacchiego w ekipie to jest zupełnie inna historia. Mamy więcej obowiązków, by wypełnić również ich cele - mówi o reprezentowaniu zarejestrowanej w Irlandii grupy LPR.

- Jestem szczęśliwy, bo znalazłem kogoś, managera Fabio Bordonalego, kto miał ochotę mi zaufać w okresie, który najszczęśliwszy w mojej karierze nie był. Moi koledzy w tym samym czasie dali sobie spokój z kolarstwem - powraca do momentu, kiedy znalazł się na rozdrożu po rozwiązaniu grupy Tenax.

Na 39. km niedzielnej trasy z Castiglione della Pescaia zaatakowała trójka: Ukrainiec Wołodymyr Djudja (ISD), Włoch Luigi Sestili (Ceramica Flaminia) i Szwajcar Reto Hollenstein (Voralberg – Corratec). Po kilku kilometrach mieli już ponad 8 minut przewagi nad peletonem. Na 13 km przed metą było już po wszystkim. Próbował jeszcze atakować Włoch Alessandro Ballan, mistrz świata.

Trójka Polaków nie dojechała

Maciej Bodnar (Liquigas), Marcin Sapa (Lampre) i Krzysztof Szczawiński (Miche Silver Cross) dali sobie na trudnym, trzecim etapie spokój i nie ukończyli rywalizacji.

Przemysław Niemiec dotarł na metę na piątej pozycji i na takiej też zakończył wyścig w Grosseto. Dzięki ucieczce na trasie pierwszego etapu w piątek 28-letni Polak wygrał klasyfikację górską. W 2006 roku pochodzący z Oświęcimia Niemiec wygrał w tych samych okolicach klasyk Dookoła Toskanii.

2. edycja Giro della Provincia di Grosseto, Włochy, kategoria 2.1

ostatni, 3. etap: Castiglione della Pescaia - Massa Marittima, 145,8 km

niedziela, 15 lutego 2009

wyniki:

1. Daniele Pietropolli (Włochy, LPR Brakes) 4:11,33 godz. (śr. 35,289 km/h)

2. Stefano Garzelli (Włochy, Acqua & Sapone) ten sam czas

3. Enrico Gasparotto (Włochy, Lampre-NGC) + 2 s

4. Francesco Reda (Włochy, Quick Step) + 6

5. Przemysław Niemiec (Polska, Miche Silver Cross) + 10

6. Lorenzo Bernucci (Włochy, LPR Brakes) ten sam czas

7. Giovanni Visconti (Włochy, ISD) + 16

8. Simon Spilak (Słowenia, Lampre-NGC) ten sam czas