Co za sytuacja! Ten sportowiec nie widział nic przed sobą

Getty Images / Pool  / Tadej Pogacar jedzie po zwycięstwo w Strade Bianche
Getty Images / Pool / Tadej Pogacar jedzie po zwycięstwo w Strade Bianche

Tadej Pogacar (UAE Team Emirates) wygrał 18. edycję Strade Bianche. Słoweniec nie dał rywalom żadnych szans. Na trasie momentami musiał się przedzierać przez tysiące żywiołowych kibiców.

Strade Bianche to kolarski klasyk. Licząca 215 km trasa biegnie po malowniczych toskańskich krajobrazach wokół Sieny. Tadaj Pogacar triumfował w wielkim stylu, po samotnej ucieczce, którą rozpoczął 80 km przed metą

"Nikt nie dorówna jego mocy" - tak na zryw 25-latka zareagował Eurosport. Fani na trasie docenili popis kolarza. 42 km przed metą utworzyli wąski korytarz, którym przemieszczał się Pogacar. Momentami składający się z tysięcy kibiców tłum zasłaniał Słoweńcowi widok na trasę.

Organizatorom to nie przeszkadzało. Jak widać, samemu kolarzowi też, bo nawet na chwilę nie spuścił z tonu. A sceny z tegorocznej edycji Stade Bianche przejdą do historii.

Dla Pogacara to drugi triumf w Strade Bianche - wygrał też przed dwoma laty - i 64. w zawodowej karierze.
Jedyny Polak na starcie Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers) nie ukończył wyścigu.

Natomiast wśród kobiet czwarta była Katarzyna Niewiadoma (Canyon//SRAM Racing). Polka o trzecie miejsce na finiszu ścigała się z Demi Vollering. Nieznacznie szybsza była Holenderka.

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

Komentarze (1)
avatar
Ico
3.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kwiatkowski to już jest cieniem samego siebie.