Więcej zespołów na starcie wyścigu Tour de France? Wydaje się to coraz bardziej realne. Dyrektor Tour de France - Christian Prudhomme oznajmił bowiem, że wraz z zespołem organizującym wyścig pracuje nad projektem zwiększenia liczby ekip, które wystąpią w przyszłorocznym Tourze. W wywiadzie dla "La France Cycliste" Francuz wyznał, że rozważa zwiększenie stawki teamów nawet do 26, choć osobiście bardziej skłania się do 22 drużyn.
Prudhomme przyznał jednak, że taki projekt nie będzie łatwy do zrealizowania. - Nie mogę jeszcze niczego powiedzieć, ale pracujemy nad zwiększeniem liczby ekip do 22. Szesnaście zespołów ma zagwarantowany udział w wyścigu, natomiast przydzielenie 4 lub 6 dzikich kart jest niezwykle trudne. Aktualnie czekamy na ostateczne składy zespołów i na to jak się zaprezentują na początku przyszłego sezonu - wyjawił.
Francuz wyznaje jednak także, że zespół organizujący ma obecnie znacznie większy problem. Dotyczy on przyznania dzikich kart konkretnym teamom. Z ProTouru zostały wykluczone dwie francuskie drużyny: Bbox Bouygues Telecom oraz Cofidis. Na obecną chwilę zespoły te są niemal pewne otrzymania dzikich kart. O pozostałe miejsca, gwarantujące występ w Tour de France, ubiegają się Team Sky, nowy zespół Cadela Evansa - Team Racing BMC, holenderskie ekipy Skil-Shimano i Vacansoleil, a także francuska drużyna Saur-Sojasun.
To jednak nie jedyne problemy organizatorów. Dyrektor "Wielkiej Pętli" dodał także, że zwiększenie liczby zespołów wiąże się bezpośrednio z zakwaterowaniem większej ilości kolarzy. Ten element może stanąć na przeszkodzie w podjęciu decyzji.