Le Banner, pomimo kontuzji, przyleciał do Warszawy, aby potwierdzić w Polsce odniesiony uraz i udokumentować go badaniami. Na spotkaniu z mediami, późnym wieczorem w środę (11.04), francuski kickboxer wyraził ogromny żal, iż kolejny raz nie doszło do starcia z byłym mistrzem KSW.
- 30 grudnia miałem bardzo poważny wypadek samochodowy. Złamałem cztery żebra. Miałem problem z powrotem do zdrowia. Powinienem mieć 3 miesiące przerwy, ale szybciej wróciłem na matę. Nawet doktor stwierdził, że to cud. Zacząłem trenować jak szalony i chyba za szybko i to spowodowało problem z kontuzjowaną nogą. Jest mi bardzo przykro. Chciałem przeprosić fanów i Marcina, bo wiem jak była ważna ta walka dla niego. Mam nadzieję, że Marcin wygra walkę na Torwarze i będziemy mogli się spotkać w niedalekiej przyszłości, np. we wrześniu - powiedział Jerome Le Banner.
Jednocześnie Francuz zapowiedział, że odwoła udział w turnieju wagi ciężkiej federacji Road FC, w którym miał wziąć udział 12 maja.
Ostatecznie federacja DSF Kickboxing Challenge przygotowała zastępstwo za Le Bannera. Rywalem Marcina Różalskiego w walce wieczoru został Peter Graham, z którym "Płocki Barbarzyńca" przegrał w 2014 roku w Szczecinie na gali KSW 28.
ZOBACZ WIDEO Wolański po KSW 42: Jestem gotowy na walkę z każdym