Już 29 lipca odbędzie się wielka walka. Na gali UFC 291 Jan Błachowicz powalczy z Alexem Pereirą. Pojedynek odbędzie w Salt Lake City. Pereira to były mistrz UFC w kategorii średniej, a niedługo zadebiutuje w półciężkiej.
To będzie jubileuszowa, bo 40. zawodowa walka Polaka. Ma na swoim koncie 29 zwycięstw, 9 porażek i 1 remis. W swojej ostatniej rywalizacji w UFC zremisował z Magomiedem Ankalajewem.
- Błachowicz to dla mnie faworyt. To jego waga, jest byłym mistrzem tej dywizji. Pereira traci swoją przewagę - wymiary, do których powróci po ważeniu. Tu nie będzie wyglądał na większego od swojego rywala - powiedział Artiom Lewin dla RB Sport.
ZOBACZ WIDEO: "Teraz będę bił z lepy". Andrzej Grzebyk zabawił się w Conora McGregora
Rosjanin wymienił także ogromne atuty Błachowicza. Zwrócił jednak także uwagę na jeden z jego mankamentów.
- Po stronie Błachowicza przewagą jest walka. On potrafi to robić, umie utrzymać pozycję. Jan jest człowiekiem z szerokim doświadczeniem, który walczył i wygrywał wielkimi mistrzami tego sportu. Jedyną rzeczą, której mu brakuje, to uderzenie nokautujące. Ale z punktu widzenia zapasów i dyscypliny walki, to on jest faworytem - dodał Lewin.
Artiom Lewin to dwukrotny zwycięzca Igrzysk Sportów Walki a występował także w boksie tajskim. Wywalczył m.in. pas mistrzowski organizacji It's Wshowtime czy WBC Muay Thai.
Czytaj więcej:
Polak przed szansą wejścia do UFC