Pierwszy medal na XXXI Letniej Uniwersjadzie w chińskim Chengdu zdobył Oskar Miliwek, który rywalizował w konkurencji strzelania z pistoletu szybkostrzelnego (więcej przeczytasz TUTAJ). Cieszy fakt, że na kolejne nie trzeba było długo czekać.
Kacper Szczurowski w poniedziałek wywalczył dla Biało-Czerwonych brązowy krążek w judo. 26-latek w decydującej walce pokonał utytułowanego Węgra Richarda Sipocza. Jak sam przyznał - droga do sukcesu sprawiła mu sporo trudności.
- W pierwszej walce dosyć szybko pokonałem reprezentanta Brazylii, bo już po dziesięciu sekundach. Potem musiałem uznać wyższość reprezentanta Japonii. Następnie w repasażach zwyciężyłem z Francuzem przed czasem no i teraz w walce o brąz pokonałem mojego rywala z Węgier. Tak po krótce wyglądały te zawody - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: Mieczkowski prosto z mostu po KSW: byłem w szoku
- Muszę przyznać, że wrażenia są ogromne. Odkąd trenuję nigdy nie byłem na tak znakomicie zorganizowanej imprezie sportowej. Ceremonia otwarcia i wioska robią ogromne wrażenie. Walka o brąz jest bardzo trudna - albo się zostanie z medalem, albo z niczym. Dodatkowo cieszy mnie to, że zdobyłem ten medal dla Polski. Na razie to do mnie jeszcze nie dochodzi, bo jestem świeżo po walce, ale duma jest ogromna - dodał.
To nie był jednak jedyny pozytywny akcent, ponieważ brązowy medal zdobyła także Patrycja Adamkiewicz. Co ciekawe taekwondzistka była jedyną Europejką w czołówce kategorii do 57 kg. Mimo wszystko udało jej się wywalczyć kolejny krążek dla naszego kraju.
Rzecz jasna radość była ogromna. - Bardzo się cieszę, że udało się wywalczyć ten brąz dzisiaj. Mało brakowało i byłabym w finale. Niestety odezwała się moja poprzednia kontuzja i może to też sprawiło, że byłam bardziej ostrożniejsza w tej walce, ale walczyłam do końca - powiedziała Adamkiewicz.
Zobacz też:
Medalowe ostatki Polaków. Oni błysnęli na finiszu Igrzysk Europejskich