Gdańsk wyrasta na sportową stolicę Polski?

Po awansie klubów reprezentujących trzy najpopularniejsze w kraju sporty - piłkę nożną, siatkówkę i żużel, gdański sport ma najwięcej przedstawicieli w ekstraklasach w Polsce. Dlaczego właśnie w Gdańsku udało się stworzyć tak silny ośrodek sportu?

W najwyższych klasach rozgrywkowych znajduje się osiem gdańskich klubów. Można do tego dodać wicemistrza Polski w footballu amerykańskim - Pomorze Seahawks, zespół grający w Gdańsku, a także siatkarki Gedanii, które przed sezonem przeniosły się do pobliskiego Żukowa z powodu braku odpowiedniej hali. Działacze najstarszego gdańskiego klubu planują jednak wrócić tam, gdzie ich miejsce najszybciej jak się da. Trzeba również dodać, że poza zespołami ligowymi w Gdańsku, Gród Neptuna jest stolicą polskiej szermierki, a barwy gdańskich klubów reprezentują dwaj złoci medaliści z Pekinu - gimnastyk Leszek Blanik i wioślarz Adam Korol.

Gdyby do gdańskich klubów dodać te z innych miast aglomeracji gdańskiej, to widać, że fan każdej dyscypliny sportu może znaleźć w Trójmieście coś dla siebie. Wobec tego spytaliśmy ludzi związanych z gdańskim sportem o to, co według nich jest przyczyną gry w najwyższych ligach aż tylu zespołów z Gdańska oraz przedstawiamy znakomitą tradycję gdańskich klubów w historii rozgrywek ligowych.

Trzy ważne awanse

Kibiców w Gdańsku najbardziej ucieszyły awanse reprezentantów trzech najpopularniejszych dyscyplin w Polsce - piłkarzy, żużlowców i siatkarzy. Największym powodzeniem cieszą się na tą chwilę mecze Lechii. Dyrektorem Sportowym u biało-zielonych jest były reprezentant Polski, Gdańszczanin Radosław Michalski. - Mi jest dosyć łatwo ocenić przemiany w Gdańsku, gdyż gdy wyjechałem z Gdańska w 1992 roku i przyjeżdżałem tylko na święta idąc starym miastem i patrząc jak to się rozwija przez 15 lat nie dziwię się, że tak jest. Trójmiasto się zmienia na lepsze. Włodarze miasta dobrze nim kierują. Cieszy mnie fakt, że prezydent Adamowicz ma przewodnie hasło, że stawia na sport. Chciałbym, abyśmy promowali modę na sport w Gdańsku - mówi Michalski.

Paweł Buzała cieszy się ze strzelenia bramki w derbowym pojedynku z Arką

Radosław Michalski podkreśla, że bardzo zmieniła się infrastruktura sportowa w Gdańsku od czasu, gdy wyjechał znad morza by rozwinąć międzynarodową karierę - Nie można tego porównywać. Graliśmy wtedy na jakichś żwirkach. Chociaż i tak twierdzę, że baza sportowa w Gdańsku to nasza pięta achillesowa. Brakuje hal, ale głównie brak mi boisk. Nie mamy odpowiedniej bazy treningowej - wspomina Michalski, po czym dodaje. - Musimy wzorować się na najlepszych klubach na świecie, a takie mają ośrodek sportowy z 7-10 boiskami, gdzie od rana do wieczora są prowadzone zajęcia, a chłopcy nie grają tylko na sztucznych płytach. To też jest ważne, bo jeżeli gra się całe życie na sztucznej murawie, to tak jakby się grało na hali i nabywa się złych nawyków. Życzyłbym sobie, aby Lotos, jeśli nie chce dawać pieniędzy na zawodową piłkę nożną, to aby choć mały procent pieniędzy przeznaczył dla dzieci i ogólnie dla gdańskiej piłki nożnej.

Żużlowcy Wybrzeża wjechali do Ekstraligi

Ostatnio z awansu cieszyli się żużlowcy Wybrzeża. Czarny sport jest drugim z najpopularniejszych w Trójmieście. Co wpływa na tak dobrą kondycję gdańskiego sportu według prezesa gdańskiego klubu, Macieja Polnego? - Trzeba zapytać prezydenta i jego doradców o to, jaki mieli sposób, aby sport w Gdańsku doprowadzić na wyżyny Ekstraligi. W tym roku świętowaliśmy trzy awanse do najwyższych lig - siatkarzy, żużlowców i piłkarzy, czyli najpopularniejszych dyscyplin w Polsce. Ukłon w stronę miasta i sponsorów, że wszystko funkcjonuje tak, a nie inaczej. Jest to też kwestia tego, że nastał czas nowych, młodych działaczy, którzy są równocześnie kibicami, utożsamiają się z zespołem, przeżywają każdy występ i wkładają w to wiele pracy - zauważa Polny.

Spore nadzieje wiąże się również z Treflem Gdańsk. Trenerem tej drużyny jest Wojciech Kasza, który również ocenił Gdańsk. - Gdańsk ma klimat sportowy. Dużo ścieżek rowerowych, dużo miejsc do biegania, dużo zieleni. Myślę, że w Trójmieście jest moda na sport. Do tego jest dużo firm, które mogą sponsorować zespoły i to jest podstawowy powód - ocenia Kasza.

Trefl Gdańsk awansował do PlusLigi

Przez wiele lat nie było siatkówki na wysokim poziomie, a medale Wybrzeża, czy Spójni pamięta niewielu. Dlaczego nie udało się zbudować silnej siatkówki mężczyzn w Gdańsku? - Może nie było takiej osoby, jak pan Wierzbicki, która mogłaby poprowadzić siatkówki - mówi trener Trefla, który ma nadzieję, że budowana aktualnie hala na granicy Gdańska i Sopotu będzie miała wpływ na rozwój sportu na Wybrzeżu. - Mam nadzieję, że tak będzie. Hala na 15 tysięcy ludzi to nie jest mały budynek. Oby służyła ona sportowi a nie komercji, czyli koncerty i inne niezwiązane ze sportem sprawy - zakończył Kasza.

Liderzy z tafli, czyli gdański Stoczniowiec

Zespołem, który ma największe szanse spośród gdańskich klubów nie tylko na medal, ale także na tytuł Mistrzów Polski jest Stoczniowiec. Sponsorowany przez koncern energetyczny Energa klub jest liderem Polskiej Ligi Hokejowej. Stoczniowiec ma również sekcje łyżwiarstwa figurowego, short tracka i siatkówki. O rozwoju sportu w regionie wypowiedział się prezes klubu. - Mamy ogromne tradycje. W Lechii poza tradycjami była także olbrzymia determinacja władz Gdańska, z czego się cieszę i gratuluję. Żużel odbudował się i wszedł do Ekstraligi, jednak tak naprawdę był przez wiele lat w najwyższej klasie rozgrywkowej i miał stabilną sytuację, siatkarki Gedanii grają już wiele lat w Ekstraklasie, wybrzeżowa piłka ręczna zawsze słynęła z dobrych wyników, kiedyś Spójnia i GKS Wybrzeże, teraz AZS AWFiS. Stoczniowiec jest jedyną drużyną, która gra pod tą samą nazwą i for mą organizacyjną już 17 rok w Ekstraklasie. Świeżym rodzynkiem jest siatkarski Trefl i gratuluję tego działaczom i miastu. Nie ma rewolucji, że jesteśmy lepsi w jakichś sportach, może poza piłką nożną i siatkówką mężczyzn, które udało się podnieść w ostatnich latach. Pozostałe gdańskie drużyny są stabilne w polskim sporcie i wciąż, może z małymi przerwami grają w najwyższej lidze - powiedział Kostecki, który zauważył też sukcesy innych klubów z Trójmiasta. - Poza Gdańskiem na Wybrzeżu dobrze działa także sport gdyński mający w Ekstraklasie piłkarki ręczne, rugbystów, piłkarzy i koszykarki. W Sopocie jest koszykówka i rugby. Wygląda to bardzo dobrze - kończy prezes Kostecki.

Zadowolony z ilości gdańskich klubów jest także trener lidera hokejowej tabeli, Henryk Zabrocki. - Trzeba się cieszyć z tego, że tak jest i że mamy tyle zespołów w najwyższych klasach rozgrywkowych. Świadczy to o organizacji, bazie, selekcji i o tym, że praca z młodzieżą procentuje. Gry zespołowe są popularne w Trójmieście, ludzie przychodzą na mecze i lubią oglądać dobre widowiska. Trzeba dążyć do tego, aby podnosić gdański sport na wyższy poziom, aby ludzi przychodziło jeszcze więcej. Organizacja imprez w klubach będących w najwyższej klasie rozgrywkowej też ma ogromny wpływ na odnoszenie sukcesu, władzom miasta także na tym zależy - powiedział trener.

Jednym z rodowitych gdańszczan będących reprezentantem kraju jest Jarosław Rzeszutko, który mimo kontuzji, która wykluczyła go na 15 kolejek PLH został powołany do kadry Polski walczącej o awans do Igrzysk Olimpijskich w Vancouver. - W Gdańsku mieszka dużo ludzi, w sponsoring weszły duże państwowe firmy i bardzo się z tego cieszę. Jestem kibicem Lechii i Wybrzeża, a także siatkarzy, piłkarzy ręcznych i cieszę się, że wszyscy są w Ekstraklasie. Oby tych drużyn było jak najwięcej i oby wszyscy mieli medalowe pozycje - mówi Rzeszutko, który jest ostrożny w spekulacjach dotyczących tego, że Stoczniowiec ma największe szanse na mistrzostwo z gdańskich klubów Czy największe? Nie wiem, nie chcemy zapeszać. W każdym meczu chcemy walczyć o trzy punkty i jest to nasz cel na najbliższe spotkania - mówi ambitny zawodnik.

Gdańscy liderzy - Stoczniowiec

Od ubiegłego sezonu w Polsce równolegle do hokeistów swoje rozgrywki toczą również hokeistki. W pionierskim sezonie zajęły one czwarte miejsce w lidze. - Gdańsk to jedno w większych miast Polski. Dzięki zaangażowaniu lokalnych władz i płynącej z ich strony pomocy sport jako jedna z głównych form rozrywki stał się ważnym elementem naszego miasta. Po wielu latach nieobecności w Ekstraklasie do piłkarskiej elity wróćiła Lechia Gdańsk, klub z historią i tradycją. Ten fakt cieszy najbardziej, bo piłka nożna to wciąż najpopularniejszy sport w Polsce i na świecie. Z podziwem można patrzeć jak z sezonu na sezon Lechia wspinała się o ligę wyżej i odbijając się od dna wróciła w pięknym stylu do Ekstraklasy. Gdańszczanie wielkie nadzieje pokładają w Balitc Arene, licząc, że stadion wybudowany według wysokich światowych standardów stanie się wizytówką miasta. Myślę, że budowa nowych obiektów sportowych to niezwykle ważny czynni powodujący rozwój sportu w naszym mieście. Przyciąga nie tylko kibiców a również zawodników. Gdańsk jest elitarnym miastem również pod względem wyszkolenia dzieci i młodzieży. I to właśnie bardzo dobrze rokuje na przyszłość gdańskiego sportu, czego efekty już zaczynają być widoczne - ocenia sytuację w gdańskim sporcie hokeistka Stoczniowca, Katarzyna Klata

Zawodniczka opowiada także o sytuacji w swoim klubie. - W Stoczniowcu większość zawodników to wychowankowie klubu bardzo dobrze zaczął nowy sezon. Efektowne wygrane i pozycja lidera zadowalają kibiców, zawodników i działaczy klubu. Hokej kobiecy w Gdańsku, choć odosobniony od centrum hokeja kobiecego w Polsce, wciąż brnie do przodu i utrzymuje się w górnej części tabeli, walcząc o miejsca medalowe - mówi Klata.

Nie wszyscy mają łatwo

Piłka nożna, hokej, siatkówka i żużel rozwijają się w Gdańsku bardzo szybko i w tym momencie są na dużo wyższym poziomie, niż jeszcze kilka lat temu. Gorzej sprawa wygląda w piłce ręcznej, szczególnie męskiej. W przeszłości Wybrzeże Gdańsk miało aż 23 medale Mistrzostw Polski, w tym 10 złotych, a dzielnie z GKS-em walczyła Spójnia Gdańsk, której zawodnicy trzykrotnie stawali na najwyższym stopniu podium ligi, łącznie będąc na nim siedmiokrotnie. Jeden srebrny medal w historii ma także Zryw Gdańsk. - Gdańsk jest trudnym miastem dla sportu. Nie wiem dlaczego tak jest. O sile drużyn decydują przede wszystkim środki. Kluby jakoś sobie radzą, nie wszystkie stoją dobrze finansowo, ale mimo wszystko grają w Ekstraklasie - uważa trener męskiej drużyny AZS AWFiS Gdańsk i drugi trener Reprezentacji Polski, Daniel Waszkiewicz.

Skupieni szczypiorniści AZS AWFiS Gdańsk

Trener Waszkiewicz zauważa, że w dwóch dyscyplinach sportu w Gdańsku szkolenie wygląda szczególnie dobrze. - Hokej i piłka ręczna, to dwa sporty, które od lat słyną z własnych wychowanków i się na nich opierają. Mocna piłka ręczna podupadła, odrodziła się w Ekstraklasie. Hokej od dawna szkoli bardzo poważnie młodzież i na tym się bazuje. W hokeju jest trochę więcej pieniędzy, u nas mniej, jednak bazujemy na własnych wychowankach i na tradycji - mówi Waszkiewicz.

Czy gdański szczypiorniak kiedyś będzie mógł nawiązać do tradycji Wybrzeża, które jest drugim z najbardziej utytułowanych klubów piłki ręcznej w Polsce oraz Spójni? - To jest bardzo trudne pytanie. Środki przeznaczane na piłkę ręczną są minimalne i trudno je znaleźć. Opieramy się na studentach AWF-u. Na dorosłą piłkę ręczną będzie nam trudniej, bo kluby z pieniędzmi będą miały ochotę na naszych zawodników - mówi Waszkiewicz, który jest pogodzony z tym, że jego klub szkoli zawodników przede wszystkim dla innych klubów, a świeżo powołani kadrowicze prędzej czy później odejdą z Gdańska. - Zdaję sobie sprawę, że będzie ich trudno utrzymać w Gdańsku. Rozwijają się jednak i taka kolej rzeczy. Jest to potwierdzenie tego, że idziemy w dobrym kierunku - zauważa trener.

Problemy ma także Dablex AZS AWFiS Gdańsk. Szczypiornistki z Gdańska zdobyły w ubiegłym sezonie wicemistrzostwo Polski, jednak przez brak pieniędzy odeszło wiele czołowych zawodniczek, a do składu dołączyły juniorki, które zdobyły Mistrzostwo Polski - Sądzę, że to, że na Pomorzu tak dobrze rozwija się sport, to bardzo pozytywna sprawa. Ludzie w końcu może zainteresują się sportem. Młode osoby może zaczną się dzięki temu garnąć bardziej do sportu, a nie do siedzenia pod blokiem. Dlaczego akurat Gdańsk? Mamy najlepszych ludzi ze wszystkich miast (śmiech) trudno mi powiedzieć - ocenia sytuację w Gdańsku Karolina Szwed, zawodniczka AZS-u.

Rugbyści Lechii

Drużyną, która w tym roku świętowała 50-lecie nieprzerwanej gry w najwyższej klasie rozgrywkowej jest sekcja rugby Lechii Gdańsk. Rugbyści z Gdańska na podium rozgrywek mistrzowskich w naszym kraju stawali aż 31-krotnie, z czego 10 razy na jego najwyższym stopniu. W ostatnich latach gdańszczanie zajmowali miejsca tuż za podium, jednak w tym roku mają realną szansę na powrót na pudło.

Chcą załatać dziurę

Jedynym popularnym w Polsce sportem drużynowym, którego przedstawiciela nie ma aktualnie Gdańsk jest koszykówka. Miasto to ma jednak ogromne tradycje w tym sporcie. Wybrzeże Gdańsk dziewięciokrotnie stawało na podium Mistrzostw Polski, z czego cztery razy na jego najwyższym stopniu, natomiast Spójnia trzy razy zdobywała koszykarskie medale. Sekcja Wybrzeża została reaktywowana po 14 latach i w ubiegłym sezonie wystąpiła na trzecioligowych parkietach. W tym roku gdańszczanie spróbują powalczyć o II ligę - Ekstraklasa jest w prawie wszystkich dyscyplinach. Niestety nie w koszykówce. Powrót do gry w najwyższych ligach to naturalny ruch. Były w Gdańsku lata chwały, a po kilku latach były lata posuchy. W Gdańsku zmiany ustrojowe nie pozwoliły na prawidłowy rozwój klubów, popełniono wiele błędów. Po kilku latach widać, że przyszli nowi menadżerowie i zaczyna się dziać pozytywnie. Miejmy nadzieję, iż po wielu latach koszykówka pojawi się w najwyższej klasie rozgrywkowej. - mówi menadżer koszykarskiego Wybrzeża, Krzysztof Wysocki.

Czy są szanse na powrót Wybrzeża do Ekstraklasy, w której grało kilkadziesiąt lat? - Szanse zawsze są. Wszystko wiąże się z finansami i grupą ludzi, która będzie chciała to zorganizować. Koszykówka była dookoła Gdańska, Województwo Pomorskie jest najsilniejszym ośrodkiem w Polsce, jeśli chodzi o ten sport i dziwne jest, że nie Gdańsk. Mam nadzieję, że to niedopatrzenie zostanie niedługo zamazanie i w Gdańsku będzie koszykówka na poziomie Ekstraklasy - dodaje Wysocki, który widzi dobry klimat do rozwoju gdańskiej koszykówki - Rozumiem miasto, które nie może łożyć na wszystkie kluby. My chcemy się pokazać, chcielibyśmy awansować do drugiej ligi. Jeżeli nam się to uda, to miasto wspomoże nas poprzez fundusz promocyjny i wtedy to się zazębi. Prezydent miasta wraz z radnymi są za reaktywacją Wybrzeża, jednak na razie się tylko przyglądają i ja im się nie dziwię, ponieważ jest to duże miasto i najpierw trzeba coś pokazać, żeby coś dostać - mówi menadżer.

Poniżej przedstawiamy klasyfikację medalową gdańskich klubów w historii (klub - złote medale - srebrne medale - brązowe medale)

Piłka ręczna mężczyzn

1. Wybrzeże Gdańsk 10 - 10 - 3

2. Spójnia Gdańsk 3 - 3 - 1

3. Zryw Gdańsk 0 - 1 - 0

Rugby

1. Lechia Gdańsk 10 - 10 - 11

Koszykówka mężczyzn

1. Wybrzeże Gdańsk 4 - 2 - 3

2. Spójnia Gdańsk 0 - 1 - 2

Siatkówka kobiet

1. Gedania Gdańsk 2 - 2 - 0

Koszykówka kobiet

1. Spójnia Gdańsk 0 - 7 - 2

Piłka ręczna kobiet

1. AZS AWFiS Gdańsk 1 - 2 - 3

2. Start Gdańsk 0 - 0 - 2

3. Wybrzeże Gdańsk 0 - 0 - 1

Żużel

1. Wybrzeże Gdańsk 0 - 4 - 2

Siatkówka mężczyzn

1. Spójnia Gdańsk 0 - 1 - 0

2. Wybrzeże Gdańsk 0 - 0 - 2

3. YMCA Gdańsk 0 - 0 - 1

4. SKS Zryw Gdańsk 0 - 0 - 1

Piłka nożna

1. Lechia Gdańsk 0 - 0 - 1

Hokej

1. Stoczniowiec Gdańsk 0 - 0 - 1

Klasyfikacja medalowa gdańskich klubów:

1. Wybrzeże Gdańsk 14 - 16 - 11

2. Lechia Gdańsk 10 - 10 - 12

3. Spójnia Gdańsk 3 - 12 - 5

4. Gedania Gdańsk 2 - 2 - 0

5. AZS AWFiS Gdańsk 1 - 2 - 3

6. Start Gdańsk 0 - 0 - 2

7. Stoczniowiec Gdańsk 0 - 0 - 1

8. YMCA Gdańsk 0 - 0 - 1

9. SKS Zryw Gdańsk 0 - 0 - 1

Komentarze (0)