Rywalem, który stanie naprzeciw Gołoty po jego ewentualnym zwycięstwie z Austinem, będzie Nikołaj Wałujew, zwany "Bestią ze Wschodu". Taki przydomek nie wziął się z przypadku, wszak Rosjanin jest prawdziwym gigantem. Mierzy 213 cm i ma już na koncie dwa tytuły mistrza świata WBA.
Urodzony w Leningradzie, 35-letni pięściarz pierwszy pas zdobył 17 grudnia 2005 roku, gdy pokonał na punkty Johna Ruiza. Później Wałujew trzykrotnie obronił tytuł, nokautując Jamajczyka Owena Becka oraz Amerykanów Monte Barrette'a i Jameela McCline'a. Po raz czwarty wygrać już jednak nie zdołał i w kwietniu 2007 roku stracił pas po przegranej walce z Rusłanem Czagajewem.
Do ponownej walki Wałujewa z Uzbekiem nie doszło, lecz 30 sierpnia bieżącego roku Rosjanin raz jeszcze stanął naprzeciw Johna Ruiza. Ten pojedynek wygrał jednogłośnie na punkty i odzyskał pas mistrza świata WBA, który dzierży do dziś. Czy 20 grudnia straci go na rzecz Andrzeja Gołoty?
Aby doszło do walki rosyjskiego giganta z Polakiem, nasz bokser musi jednak pokonać Raya Austina. To 12-rundowe starcie odbędzie się 7 listopada w chińskim Czengdu, a jego stawką będzie trofeum WBC International.
Co ciekawe, pojedynek Gołoty z Wałujewem został już nawet zakontraktowany. Jeśli do niego dojdzie, gala odbędzie się w słynnej nowojorskiej hali Madison Square Garden. 40-letni Polak stanie wówczas przed piątą szansą wywalczenia tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej.
Na koniec warto dodać, że najbliżsi rywale Gołoty: Ray Austin i Nikołaj Wałujew nie doznali w zawodowej karierze zbyt wielu porażek. Amerykanin spośród 32 walk przegrał cztery, natomiast Rosjanin schodził z ringu pokonany zaledwie raz, a stoczył aż 51 pojedynków. Jedynej porażki zaznał we wspomnianym wyżej starciu z Uzbekiem Czagajewem.
Gołota natomiast w zawodowej karierze triumfował 41 razy, notując ponadto 6 porażek. Ostatnie zwycięstwo odniósł 19 stycznia bieżącego roku, gdy w Madison Square Garden okazał się lepszy od Mike'a Mollo. O triumfie Polaka przesądziła wówczas jednogłośna decyzja sędziów.