Wszystko jasne. TVP podjęła decyzję ws. Babiarza

ONS.pl / Na zdjęciu: Przemysław Babiarz
ONS.pl / Na zdjęciu: Przemysław Babiarz

Już wkrótce na Stadionie Śląskim w Chorzowie odbędzie się memoriał Kamili Skolimowskiej. Kibice śledzący zmagania w TVP ponownie będą mogli usłyszeć głos Przemysława Babiarza.

Tuż po zakończeniu igrzysk olimpijskich najlepsi lekkoatleci świata pojawią się w Polsce. 25 sierpnia na Stadionie Śląskim w Chorzowie odbędzie się memoriał Kamili Skolimowskiej, zmarłej tragicznie w 2009 roku młociarki. Zawody wchodzą w skład prestiżowego cyklu Diamentowej Ligi.

TVP Sport na swojej oficjalnej stronie internetowej zamieściło plan transmisji. W materiale poinformowano, że zmagania skomentują Przemysław Babiarz i Sebastian Chmara. Duet ten jest doskonale znany polskim kibicom, którzy mogli słyszeć go również podczas lekkoatletycznej rywalizacji w Paryżu. Niewiele jednak brakło, by było inaczej.

Ceremonię otwarcia IO w Paryżu skomentowali Babiarz i Jarosław Idzi. Pierwszy z wymienionych w pewnym momencie odniósł się do utworu Johna Lennona "Imagine", który pełni rolę nieoficjalnego hymny igrzysk.

ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski jak za dawnych lat. "Jako rezerwowy emeryt dałem radę"

- Świat bez nieba, narodów, religii (Babiarz przytacza słowa piosenki - przyp. red) i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - mówił.

Słowa te wywołały burzę w Polsce. Kolejnego dnia TVP wydało oświadczenie, w którym poinformowano, że komentator został odsunięty od pracy przy igrzyskach. Sprowokowało to protesty kibiców. 60-letniego dziennikarza wsparli też jego redakcyjni koledzy i liczni sportowcy, którzy podpisali list otwarty do władz stacji.

Komentator 31 lipca wrócił do Polski, a następnego dnia spotkał się prezesem TVP Tomaszem Sygutem oraz dyrektorem TVP Sport Jakubem Kwiatkowskim. Ostatecznie szefostwo stacji zmieniło swoją decyzję, a Babiarz wrócił do pracy przy igrzyskach.

Nie skomentował za to ceremonii zakończenia. Powszechnie uznaje się, że w ten sposób TVP ukarało go za słowa o utworze Lennona. Podczas ostatniego akcentu igrzysk widzowie telewizji publicznej mogli więc usłyszeć Jacka Laskowskiego i Jarosława Idziego.

Czytaj też:
Robią kariery, zyskują popularność, zarabiają pieniądze. Przekleństwo polskiego sportu [OPINIA]
Wiedział, że ma COVID-19, ale wyszedł po medal. Teraz się tłumaczy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty